Coraz więcej pacjentów z COVID-19 w szpitalach Łódzkiego. Potrzebne są kolejne łóżka dla zakażonych. Co z innymi pacjentami?

W regionie łódzkim rozkręca się czwarta fala koronawirusa. W środę i w czwartek liczba dziennych zakażeń wzrosła już do niemal 1,3 tys. dziennie. Codziennie o około 40-60 osób rośnie też liczba pacjentów z COVID-19 w szpitalach regionu. W piątek było ich już 1075.

To sprawia, że potrzebne są kolejne łóżka covidowe. Obecnie 1743, czyli niecałe 13 proc. łóżek szpitalnych w regionie przeznaczonych jest dla zakażonych. Łóżek do podstawowej opieki na chorymi z COVID-19 jest 1035. Wkrótce ma ich być więcej. Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński wydał decyzje na kolejne 300 miejsc. I tak w Skierniewicach ma przybyć aż 45 łóżek, w szpitalu na Stokach – 30 łóżek. Nowe miejsca covidowe będą też w Głownie, Bełchatowie, Radomsku, szpitalu im. WAM, CSK oraz MSWiA w Łodzi, w Kutnie, Łęczycy, Wieluniu, Brzezinach, Łasku.

Jednak przekształcanie łóżek odbywa się kosztem zwykłego leczenia. Już jedna trzecia oddziałów internistycznych w regionie została przekształcona w covidowe. A choroby sezonowe sprawiają, że oddziały te są zapełnione. Dlatego wkrótce w regionie łódzkim mają powstać dodatkowe łóżka internistyczne. Decyzję mają podejmować indywidualnie dyrektorzy szpitali. Po akceptacji ze strony NFZ mogą oni zamieniać łóżka innych specjalizacji lub powiększać oddziały.

Jednocześnie w tej fali łóżka covidowe mają powstawać wolniej, bo ze względu na szczepienia przyrost hospitalizacji jest wolniejszy. Podczas gdy w poprzednich falach utrzymywany był bufor 500-1000 wolnych miejsc, teraz bufor ma wynosić około 300. Ma to zmniejszyć utrudnienia dla pacjentów bez COVID-19.

Na razie nie ma planów uruchamiania szpitala tymczasowego, który od wiosny jest w trybie pasywnym. Są tam 272 łóżka, jednak ich otworzenie wymagałoby zabrania części personelu z innych szpitali. A to nie jest jeszcze konieczne. - Sytuacja w województwie łódzkim jest poważna, ale nie jest kryzysowa – wyjaśnia wojewoda Tobiasz Bocheński.

Jednocześnie szybko rośnie liczba osób na kwarantannie. W piątek było na niej 26,5 tys. mieszkańców Łódzkiego. Do tego w 174 szkołach zawieszono zajęcia stacjonarne, z tego w 15 całkowicie, a 159 częściowo.

Czwarta fala omija DPS-y. W siedmiu domach w regionie są obecnie zakażenia COVID-19. To głównie pojedyncze przypadki, jedynie w DPS w gmnie Łanięta zakażonych jest ponad 30 pensjonariuszy i kilkunastu pracowników.