Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudotwórca pilnie potrzebny

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Odwiozłem znajomych na krakowskie lotnisko w Balicach. Kilkanaście lat temu był to prowincjonalny port lotniczy. Dziś Balice są regionalną potęgą, w zeszłym roku obsłużyły ponad 4 miliony pasażerów. Łódzkiemu Lublinkowi tym roku w stuknie 20 lat od chwili, kiedy otrzymał status międzynarodowego portu lotniczego. I był to jedyny sukces w historii.

W 2015 z Lublinka skorzystało 288 tysięcy pasażerów. Jak twierdzą fachowcy, żeby wyjść na swoje, w Polsce musi być ich milion. Kto jednak łaknie sukcesu, może porównać Lublinek z lotniskiem w Radomiu, które zasłynęło z tego, że po wznowieniu lotów do Pragi w grudniu, pierwszy samolot odleciał do stolicy Czech z pilotem i resztą załogi.

Można być optymistą i zapowiadać, że w 2035 roku Lublinek - w 40 roku istnienia! - obsłuży 1,5 miliona pasażerów. Gwarancje? Nie ma. Ile do tego czasu trzeba będzie dopłacić do interesu? Perspektywy niezbyt obiecujące. Chyba, że trafi się cudotwórca. Daj Boże! A jeśli się nie trafi? W zeszłym roku Hiszpanie sprzedali Chińczykom lotnisko w Ciudad Real za 10 tysięcy euro. Budowa aeroportu kosztowała 450 milionów euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki