Byłoby to całkiem wiarygodne, gdyby nie Palikot i jego deklaracja siedmiu zasad "przeciwko mowie nienawiści". Śmierdzi to fałszem na odległość, tak jak odwiedzanie Wojciecha Jaruzelskiego w szpitalu.
Zabójstwo Marka Rosiaka w Łodzi dwa lata temu świadczy, że nakręcająca się spirala nienawiści jest w stanie w niektórych chorych głowach uruchomić zbrodniczą obsesję. Dlatego przypominanie o zabójstwie Gabriela Narutowicza i apele o stonowanie języka to nie pustosłowie. Pustosłowiem stają się dopiero, kiedy na scenie pojawia się Palikot.
Według sondażu SMG/KRC dla radia RMF FM sprzed tygodnia, Ruch Palikota ma notowania na poziomie 8 procent - tak jak SLD. Dla Palikota to prawie policzek. Dziś ma w Sejmie 43 posłów, podczas gdy SLD - 25. Nie ma więc sprawy, której by nie skomentował, happeningu, którego by nie zorganizował. Szkoda tylko, że przy okazji ośmiesza wszystko, czego się tknie.
Panie Palikot, niech pan zajrzy do tego samego wiersza Zbigniewa Herberta, z którego Jarosław Kaczyński zaczerpnął słynną frazę "o tych, których zdradzono o świcie". Dla pana też się tam coś znajdzie. Na przykład "oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz". W lustrze, nie w telewizji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
