Na targach prezentuje się prawie 200 wystawców z kraju i zagranicy specjalizujących się w działalności magicznej i zdrowotnej. Atrakcji nie brakuje.
Tybetańską misę kładzie na głowach klientów Mirosław Walerczak, specjalista od uzdrawiania duchowego. W misę uderza specjalnym młotkiem, powstające dźwięki leczą. - Pomagają na uzależnienia - zapewnia pan Mirosław.
Na stoisku obok Jerzy Idzikowski z Bielska Białej wytwarza plejadańską moc. Pomaga mu w tym specjalny, biało- żółty strój. - Potrafię wytworzyć bioenergię, która leczy - zapewnia.
Kilkanaście stanowisk zajęły wróżki oraz jasnowidzowie. Przepowiadają przyszłość z kart zwykłych i tarota. Mieczysław Bartnik poleca starożytną wiedzę polinezyjską Hunę. Za pomocą wahadełka określa poziom rozwoju duchowego.
Pan Stefan Wrona, kręgarz i bioterapeuta, masuje stopy i ściąga z ciała złą energię, jest wobec takich praktyk sceptyczny. - Nikt nie sprawdza, czy wystawcy mają dyplomy. Każdy może pokazać, co chce - mówi.
Nie brakuje też stoisk z niezwykłościami. W sprzedaży są karty i książki do tarota, ozdoby i wisiorki. Za 135 zł można kupić sandały, które leczą przez akupresurę, za 16 zł piorące orzechy, a za 3,5 tys. zł nakładkę na fotel z podgrzewanymi kulkami z jadeitu, które masują kręgosłup.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?