Okazało się, że Aleksandra R. była po spożyciu alkoholu - miała 0,32 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu, co jest wykroczeniem. Grozi jej do 8 lat więzienia. Na razie jednak nie została przesłuchana i nie usłyszała zarzutów. Dlaczego?
- Wpierw musimy zobaczyć film z ulicznego monitoringu, który zarejestrował zdarzenie i poczekać na wyniki badania krwi pobranej od kobiety kierującej passatem - wyjaśnia Małgorzata Bauer, szefowa Prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie.
Wprawdzie z ustaleń policji wynika, że zawiniła Aleksandra R., jednak jest świadek, który twierdzi, że winny był kierowca poloneza. Śledczy przypuszczają jednak, że świadek pomylił auta. Dlatego tak ważne jest nagranie z monitoringu. Ma być przejrzane w tym tygodniu.
Dłużej - około dwóch tygodni - trzeba będzie poczekać na wyniki badania krwi 40-latki, bo właśnie one są wiążące dla prokuratorów. Gdy śledczy będą mieli komplet materiałów dotyczących monitoringu i badania krwi, przesłuchają 40-latkę i - jeśli potwierdzą się ustalenia policji - postawić jej zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Na razie Aleksandrze R. odebrano prawo jazdy. Podczas kraksy kobieta doznała niegroźnych obrażeń i po opatrzeniu ich w szpitalu WAM została zwolniona do domu.
Do wypadku doszło w poniedziałek o godz. 4.30 na skrzyżowaniu ul. Zachodniej i Więckowskiego. Ul. Więckowskiego, w stronę Wólczańskiej, jechał volkswagen kierowany przez 40-latkę, zaś ul. Zachodnią, w stronę Manufaktury, jechał polonez. Za jego kierownicą siedział 39-letni łodzianin, a obok żona w tym samym wieku. Na skrzyżowaniu było światło pulsacyjne i pierwszeństwo miał polonez. Jednak 40-latka nie ustąpiła pierwszeństwa i doszło do zderzenia pojazdów, podczas którego 39-latka zginęła na miejscu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?