Tymczasem w Niemczech Frankfurter Allgemeine Zeitung z satysfakcją cytuje prof. Andrzeja Zybertowicza, doradcę prezydenta Andrzeja Dudy, który szansę uzyskania takiej sumy ocenia na jakieś 30 proc. Autor tekstu, Gerhard Gnauck, przewiduje, że jeśli wybory wygra narodowo-konserwatywny PiS, „to problem reparacji lub skierowanych do pojedynczych osób odszkodowań powróci z pewnością”. Co istotne jednak, Gnauck podnosi, że „Polska jest celem roszczeń będących następstwem „ciemnych plam w jej własnej przeszłości”, a myśli m.in. o roszczeniach World Jewish Restitution Organisation do bezspadkowego majątku Żydów, znacjonalizowanego po wojnie przez PRL. Z jednej strony przypomina wywiady Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego dla niemieckich mediów, w których zapowiadali wystawienie Niemcom rachunku za wojnę. Ale z drugiej powołując się na własne źródła twierdzi, że w samym PiS niewielu wierzy w wypłatę jakichkolwiek pieniędzy. Według Gnaucka ma im wystarczać „pedagogiczny wymiar dyskusji o reparacjach”. Co miał na myśli? Może to, że zysk Polski byłby taki, iż świat przy okazji głośnych roszczeń Polski, wyzbędzie się na zawsze wątpliwości, kto odpowiada za wymordowanie milionów przez sześć lat najkrwawszej wojny w historii. I to miałoby wystarczyć zamiast miliardów euro.