Nauczyciele pokazują w telewizji paski z pensjami i dowodzą, jak mizernie zarabiają. Prezydent proponuje „okrągły stół oświatowy”, ale... dopiero po świętach wielkanocnych. Otwartość do negocjacji ogłaszają premier i jego ministrowie, ale jednocześnie padają stwierdzenia, że za czas strajku pensje dla nauczycieli się raczej nie należą. Niektóre samorządy deklarują z kolei, że do pasków się dołożą, czyli - jakby co - dopłacą do wynagrodzeń pedagogów.
Tak czy siak, jesteśmy świadkami żenującego spektaklu, którego widzami są nie tylko dorośli, którzy troszkę „kumają”, o co w tej polityce chodzi, ale - co gorsza - kibicami tej rozgrywki są też uczniowie. Jedni kibicują nauczycielom z powodu legalnych wagarów. Ale inni martwią się na przykład, czy ktoś w tej sytuacji aby nie podważy egzaminów ocenianych przez „pedagogów z łapanki”.
No i czego to jest szkoła?
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?