Czy Widzewowi nic nie grozi w Łęcznej? Rywal był na kwarantannie i walczył z koronawirusem

Cztery zwycięstwa i remis

Piłkarze Górnika po ośmiu kolejkach mają rozegranych zaledwie pięć spotkań. W trzeciej kolejce nie grali z Arką, w siódmej – z Jastrzębiem, a w ósmej – z Puszczą Niepołomice. Ostatni mecz Górnika odbył się 30 września na wyjeździe z Chrobrym Głogów.
Górnik nie grał, bo jego spotkania były przekładane z powodu koronawirusa. Liczba zakażeń w Łęcznej i całym powiecie wzrosła i w efekcie wprowadzono „czerwoną strefę”. Do zakażeń doszło także w samym Górniku. Testy dały pozytywy wynik u trzech osób. Jedna musiała być hospitalizowana, dwie natomiast przeszły chorobę w sposób łagodny.

Kwarantanna w ekipie Górnika trwała do piątku. Teraz jest już wszystko w porządku i w piątek piłkarze trenera Kamila Kieresia wznowili treningi. Poza koronawirusem drużynę Górnika prześladowały kontuzje – Paweł Baranowski i Michał Goliński zmagali się z urazami, ale do meczu z Widzewem powinni dojść do siebie.

W Widzewie przestrzegają zasad bezpieczeństwa

W Widzewie wielką wagę przywiązują do zasad bezpieczeństwa w czasie pandemii. Jak mówiła nam prezes Martyna Pajączek, w klubie często rozmawia się na temat przestrzegania zasad, piłkarzom sugeruje się, by w miarę możliwości nie odprowadzali dzieci do szkoły, czy przedszkoli, by zachowywali dystans społeczny w otwartej przestrzeni. Jak dotychczas to dmuchanie na zimne działa bardzo dobrze.
Mecz z Górnikiem Łęczna odbędzie się bez udziału publiczności, będzie transmitowany przez Polsat Sport.

Ten człowiek strzela gole w każdym meczu

Górnik Łęczna, podobnie jak ŁKS, jeszcze nie przegrał w tym sezonie. Osiągnął wyniki: z GKS Bełchatów 3:0 (Paweł Sasin, Bartosz Śpiączka, Michał Goliński), z Resovią 2:0 (Adrian Cierpka, Bartosz Śpiączka), z Koroną w Kielcach 2:0 (Bartosz Śpiączka, Paweł Wojciechowski), z Radomiakiem 2:1 (Paweł Wojciechowski, Bartosz Śpiączka), z Chrobrym w Głogowie 1:1 (Bartosz Śpiączka). Ten bilans robi wrażenie.
W każdym meczu bramki dla Górnika Łęczna strzelał Bartosz Śpiączka. Ten 29-letni napastnik ma 26 goli strzelonych w ekstraklasie. Nie wolno przy nim się zdrzemnąć ani na chwilę. ą