PROJEKT USTAWY ZNIESIENIA ZAKAZU HANDLU W NIEDZIELĘ
Projekt zmian, o którym jako pierwszy napisał Fakt, zakłada, że centra handlowe mogłyby być otwarte w niemal wszystkie niedziele, z wyjątkiem tych, w które przypadają święta. Pracodawcy musieliby jednak zapewnić pracownikom dwie wolne niedziele w miesiącu.
- Zawieszenie zakazu handlu w niedziele przede wszystkim spowoduje ochronę miejsc pracy w handlu i branżach ściśle współpracujących z handlem, ale także zwiększy sprzedaż, przyczyniając się do zmniejszenia spadku PKB oraz poprawi bezpieczeństwo sanitarne w czasie zakupów, ponieważ zakupy rozłożą się na 7 dni w tygodniu - argumentują pracodawcy.
Z projektu nie wynika, by taka zmiana miała być wprowadzona bezwarunkowo i całkowicie oraz trwale zmienić obowiązujące przepisy. Wnioskodawcy chcieliby, by sklepy były otwarte w niedziele w czasie pandemii oraz w ciągu 180 dni od czasu jej zakończenia.
Rząd nie planuje zniesienia zakazu handlu, nawet czasowo
W tym tygodniu projektem ma się zająć Rada Dialogu Społecznego, która skupia zarówno pracodawców, związkowców jak i przedstawicieli rządu. Do tej pory Jadwiga Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju informowała, że rząd nie planuje zniesienia zakazu handlu, nawet czasowo. Jednocześnie apeluje o to OECD, czyli Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, która uważa, że pobudziłoby to gospodarkę, która ucierpiała w czasie pandemii.
Projekt zmian w przepisach z nadzieją powitali przedstawiciele łódzkich centrów handlowych.
- Jesteśmy dla najemców i zawsze wspieramy działania, które mogą pomóc odrobić straty spowodowane pandemią - deklaruje Beata Stefańska, dyrektor Galerii Łódzkiej. - Proponowana inicjatywa z pewnością miałaby pozytywny wpływ na wzrost obrotów i pobudzenie handlu.
ZA I PRZECIW ZAKAZOWI HANDLU W NIEDZIELĘ
W podobnym tonie wypowiada się Monika Długosz-Łempicka, dyrektor marketingu Manufaktury.
- Z naszych wieloletnich obserwacji wynika, że każdy dodatkowy dzień handlowy w miesiącu wpływa pozytywnie na rozłożenie wizyt w naszym obiekcie - mówi Monika Długosz-Łempicka. - Szczególnie dotyczy to soboty. Część klientów z pewnością przełożyłaby wizytę z tego dnia na niedzielę. Dla klientów byłby to większy komfort robienia zakupów. Taka regulacja z pewnością wpłynie także na zwiększenie obrotów, ale w aktualnej sytuacji, bezpieczeństwo jest sprawą nadrzędną.
Zdecydowanym przeciwnikiem tego rozwiązania jest natomiast Waldemar Krenc, przewodniczący NSZZ Solidarność Ziemi Łódzkiej. To właśnie Solidarność ma ogromne zasługi w uchwaleniu ograniczeń w niedzielnym handlu.
- Pracodawcy muszą dostosować się do przepisów, jakie obowiązują w Polsce, a pomysł zniesienia ograniczeń handlu w niedziele jest szkodliwy i nie jest najmądrzejszy - zaznacza Waldemar Krenc. - Właściciele dużych sieci sklepów mieli wiele lat na to, by dobrze traktować swoich pracowników, ale tego nie robili. Tymczasem społeczeństwo przyzwyczaiło się do ograniczeń handlu w niedziele. Nie ma bowiem mowy o żadnym zakazie, nikt nie broni właścicielowi sklepu obsługiwać klientów tego dnia.
Waldemar Krenc podkreśla również, że koronawirus był problemem dla handlu w czasie największych ograniczeń, ale obecnie nie stanowi żadnego zagrożenia dla tej branży.
Warto wiedzieć
Zakaz handlu wprowadzano stopniowo
Ograniczenia w niedzielnym handlu obowiązują od marca 2018 roku. Nie od samego początku wszystkie niedziele stały się niehandlowe, wprowadzano to etapami. W 2018 roku w każdym miesiącu klienci mieli do dyspozycji dwie niedziele handlowe. W kolejnym roku doszło do kolejnego zaostrzenia: klientom pozostała jedna niedziela w miesiącu na robienie zakupów bez żadnych przeszkód.
Od tego roku ustawa obowiązuje w docelowym kształcie: centra handlowe i duże sieci sklepów bez żadnych ograniczeń mogą działać przez jedynie siedem niedziel w roku, głównie w okresie świąt i wyprzedaży. Do końca tego roku pozostały nam trzy niedziele handlowe: 30 sierpnia (na przygotowania do nowego roku szkolnego) oraz 13 i 20 grudnia (na przygotowania do świąt Bożego Narodzenia). W pozostałe niedziele tego roku obowiązują ograniczenia, co oznacza, ze zarówno galerie jak i centra handlowe, sieci hipermarketów i dyskontów będą pozamykane, z nielicznymi wyjątkami, np. dla punktów usługowych czy restauracji.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?