Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"D" Tuwima i inne wyzwania Łodzi

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa DziennikŁódzki/archiwum
Takich wyzwań przez małe "w" jak "Dupa Tuwima" będzie w Łodzi w tym roku jeszcze kilka. Bo płaskorzeźba odsłonięta w kinie Charlie, nawiązująca do tyleż błyskotliwego, co wprawiającego w zakłopotanie wiersza, będzie jednak w Łodzi pewnym wyzwaniem.

Rok jest Tuwimowski, wyzwanie będzie polegało na jakimś kulturalnym oswojeniu tej dupy, którą nie sposób posadzić na ławeczce obok "Kwiatów Polskich" czy "Lokomotywy", a pominąć nie sposób. Ciekawe, jak to załatwią w łódzkich szkołach? Podstawówki i gimnazja na Piotrkowską, żeby potrzeć poecie nos na szczęście, a licea do kina Charlie, żeby poklepać lub pocałować?

No i co z maturą z polskiego? Można założyć, że jakiś temat z Tuwima się znajdzie. Ale czy klucz zaakceptuje wymykający się z kanonu wiersz Tuwima, gdyby jakiś śmiałek odważył się nań powołać? Gombrowicz miałby używanie...

Swoją drogą, jeśli hasło "Łódź kreuje" ma cokolwiek oznaczać, to niech już lepiej oznacza takie inicjatywy jak ta z "Dupą Tuwima" autorstwa grupy twórców B.I.E.D.A. Nie ma w tym może potęgi smaku, ale jest potęga świeżości.

Pewne małe wyzwanie stoi przed Hanną Zdanowską. Powinna się poważnie zastanowić nad miejscami, które najlepiej służą jej wizerunkowi prezydenta trzeciego miasta w Polsce. Spektrum możliwości jest szerokie: kawa ze Stingiem, nowoczesne przejście dla pieszych, miejski sylwester. Samego sylwestra na placu Dąbrowskiego nie ma się co czepiać. Był, jaki był. Dzięki temu następny miejski sylwester w stosunku do minionego nie będzie już jakimś wielkim wyzwaniem.

Małe wyzwanie stoi przed strażnikami miejskimi. Uratowali swój budżet, teraz powinni ratować swój wizerunek. Problem straży miejskiej polega na tym, że jej funkcjonariusze nie są postrzegani jako surowi, ale jednak przyjaciele mieszkańców, lecz umundurowani nieudacznicy, których życiową pasją jest prześladowanie ludzi za błahe w gruncie rzeczy przewinienia. Założyłbym się, że gdyby straż miejską zlikwidować, nie minęłoby pół roku, jak ludzie przypomnieliby sobie, że dzięki strażnikom jaki taki porządek jednak panował, ale wtedy wszyscy byliby mądrzy po szkodzie. Byli strażnicy też.

Najwięcej wyzwań przez całkiem małe "w" stanie jednak przed mieszkańcami miasta, którzy zwyczajnie będą musieli jakoś związać koniec z końcem. A nie będzie to takie łatwe, jeśli policzyć podwyżki czynszów komunalnych, biletów MPK, podatków od nieruchomości, opłat za wodę i ścieki i zmianę systemu naliczania opłat za wywóz śmieci. Trzeba też pamiętać, że okrojone zostały podatkowe ulgi na dzieci i internet. A to były ważne wiosenne zastrzyki gotówki.

Sławomir Sowa

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki