18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dajcie pokój kolei

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk DziennikŁódzki/archiwum
Przez lata byłem częstym klientem PKP. Podróżowałem koleją po całej Polsce. Na ogół bez przyjemności - nieraz w brudzie i tłoku - ale zawsze z poczuciem bezpieczeństwa i zaufania do kolejarzy i państwowego przewoźnika. To były dawne czasy. Jaka teraz jest kolej?

Odnoszę wrażenie - i nie jestem w tym odosobniony - że od dwudziestu lat koleje zsuwają się po równi pochyłej. Nowa rzeczywistość PKP to nieustające reorganizacje, podziały na niezliczone spółki, coraz to nowi prezesi (nieraz ćwierćfachowcy z partyjnego nadania), roszady personalne. Do tego rozwalono system zawodowego kształcenia kolejarzy… Żadna instytucja nie znosi nieustających zmian, zwłaszcza kiedy jedną z jej podstawowych funkcji jest zapewnienie bezpieczeństwa.

Katastrofy są naturalnym zagrożeniem kolei na całym świecie. W Polsce zdarzały się nawet przed wojną, chociaż dzisiaj mówi się z podziwem o precyzji, z jaką w tamtych czasach funkcjonowały polskie koleje. Być może już ktoś przede mną zdążył wspomnieć o łódzkiej katastrofie w 1929 roku. Zginęło w niej siedmiu żołnierzy i dwóch kolejarzy. Ofiar było tylko tyle, bo zderzył się pociąg towarowy z towarowo-osobowym. A nie była to jedyna katastrofa w okresie międzywojennym.

Jedno jest pewne: oprócz wielkich nakładów finansowych na odrobienie wieloletnich zaniedbań PKP potrzebny jest spokój od kolejnych reformatorskich eksperymentów. Może najbezpieczniejszy byłby powrót do starej, jednolitej struktury?

Jerzy Witaszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki