Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do kawiarni w czapce nie wejdziesz

Matylda Witkowska
Łódzki salon gier zakazał wchodzenia do lokalu w czapkach
Łódzki salon gier zakazał wchodzenia do lokalu w czapkach Paweł Relikowski/Polskapresse
"Zakaz wchodzenia do kawiarni w nakryciu głowy"- taki napis wita klientów lokalu Las Vegas przy ul. Rzgowskiej w Łodzi. Zdaniem pracowników, ma to zapewnić bezpieczeństwo.

Las Vegas to salon z automatami. Żeby do niego wejść, trzeba przejść przez korytarzyk, w którym jest monitoring. - Jeśli ludzie wchodzą w czapce z daszkiem, kamera nie rejestruje twarzy - tłumaczy pracownik.

Większość klientów stosuje się do zakazu. - Tylko czasem młodzież wchodzi w bejsbolówkach. Wtedy każę im zdejmować - dodaje inna pracownica lokalu.

Dziwi się natomiast Zdzisława Wilk z łódzkiego oddziału Federacji Konsumentów. - Nie widzę uzasadnienia dla takich środków. W bankach przecież nikt nie każe zdejmować czapek - mówi.

Ernest Makowski z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podkreśla, że działanie jest zgodne z prawem. - W gospodarce wolnorynkowej każdy przedsiębiorca może dowolnie określać zakres i formę świadczenia usług. Natomiast konsument, jeżeli nie odpowiada mu dana oferta, może skorzystać z usług konkurencji - mówi.

Radosław Gwis z Biura Prasowego KWP w Łodzi podkreśla, że z punktu widzenia skuteczności monitoringu taki zakaz ma sens. - Czapka z daszkiem może zasłonić twarz - przyznaje Gwis.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki