Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do kogo prezydent Hanna Zdanowska napisała list?

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Grzegorz Gałasiński
Chciałbym zobaczyć miny prezydenta Mielca Daniela Kozdęby i burmistrza Świdnika Waldemara Jaksona, kiedy otwierali list od prezydent Hanny Zdanowskiej i marszałka Witolda Stępnia. List jest o tym, że Łodzi należy się inwestycja Airbus Helicopters za wszystkie te lata ignorowania i niedoinwestowania.

Zawiera również wyrazy szacunku dla Mielca i Świdnika oraz zaproszenie obydwu panów do Łodzi, żeby "zbudować porozumienie oparte na najlepszych rozwiązaniach dla całej polskiej gospodarki".

Marszałek Stępień i prezydent Zdanowska piszą do Mielca i Świdnika: "Łódź niczego wam nie zabiera"

Za zaproszeniem nie stoi nic, nie ma żadnej oferty, bo i jaka miałaby być? Sam list de facto nie jest również skierowany do wymienionych w nagłówku adresatów, chyba, że chodziło o to, żeby ich rozjuszyć.

Mimo to, ten dziwaczny list jest potrzebny. Tak naprawdę jest próbą zwrócenia uwagi na problem braku znaczących, rozwojowych inwestycji w Łodzi w ciągu minionych 26 lat. Totalnego lekceważenia Łodzi przez kolejne rządy po ruinie, którą przyniosły łódzkiemu przemysłowi lata 90. Z jednej strony ma budować poparcie łodzian wokół inwestycji Airbus Helicopters, z drugiej bronić wyników przetargu na śmigłowce, który te inwestycje umożliwi. Skonstruowanie tego przekazu w postaci listu do Świdnika i Mielca daje mu charakter ponadlokalny. I o to chodziło.

Jeśli tak odczytamy ten list Hanny Zdanowskiej i Witold Stępnia, to nie ma znaczenia, czy oboje doczekają się odpowiedzi, czy listem zaopiekuje się sprzątaczka opróżniająca kosze w urzędach w Świdniku i Mielcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki