Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Olgierd Annusewicz: "Komorowski odejdzie do Sulejówka, ale wróci"

rozm. Sławomir Sowa
Wojciech Gadomski
Z dr. Olgierdem Annusewiczem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego,rozmawia Sławomir Sowa.

Od dziś mamy już trzech byłych prezydentów. Czy państwo polskie, mówiąc nieładnie, potrafi "zagospodarować" swoich byłych najwyższych dygnitarzy?

Ale dlaczego miałoby ich zagospodarowywać?

Ponieważ próbują coś organizować na własną rękę, czasem podejmując dość dziwne kroki, jak chociażby doradzanie prezydentowi Kazachstanu przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Z drugiej strony, byli najwyższymi urzędnikami w państwie...

Trudno mówić, aby państwo nie dbało o byłe głowy państwa. Ustępującemu prezydentowi przysługuje prezydencka emerytura oraz uposażenie na prowadzenie biura na takim poziomie jak posłom. Nie są to oczywiście jakieś gigantyczne pieniądze, ale taki były prezydent ma środki, żeby wynająć niewielkie biuro i zatrudnić kilku asystentów.

Myślałem raczej o wykorzystaniu ich obecności w polityce.

My sobie nie bardzo wyobrażamy powrót byłego prezydenta do czynnej polityki. Wałęsa próbował wrócić, startując w 2000 roku w wyborach, co skończyło się jego kompletną porażką. Do wykorzystania byłych prezydentów można różnie podchodzić. Z jednej strony są wolnymi ludźmi, a żeby nie musieli pracować w dziwnych miejscach, dostają uposażenie, które pozwala im funkcjonować. Drugi sposób myślenia to znalezienie miejsca dla byłej głowy państwa. Na przykład, aby byli prezydenci z automatu wchodzili w skład Senatu, tak jak we Włoszech.

To dałoby byłym prezydentom dobre umocowanie do prowadzenia działalności publicznej. U nas sięga się po byłych prezydentów, gdy jest kryzys polityczny, tak jak w przypadku Kwaśniewskiego i Ukrainy.

Nie jestem przekonany, czy jest tu potrzebna instytucjonalizacja. Nic przecież nie przeszkadza byłym prezydentom w uczestniczeniu w działalności publicznej. Wydaje mi się, że obecny model nie jest zły. To, jak odnosimy się do byłego prezydenta, to raczej kwestia naszej kultury politycznej.

A jaką przyszłość polityczną wróży Pan Bronisławowi Komorowskiemu?

Komorowski na razie będzie funkcjonował w pewnym osamotnieniu. PO nie potrafi docenić jego potencjału, uważając, że większe znaczenie ma fakt, że przegrał wybory niż liczba zdobytych głosów. Uważam, że Komorowski odejdzie do Sulejówka, ale wróci. Być może PO się obudzi po przegranych wyborach parlamentarnych i dojdzie do wniosku, że jednak Komorowski jest politykiem, który pomoże odbudować siłę partii. Nie wykluczam też, że były prezydent obejmie jakąś funkcję międzynarodową, np. w NATO. W końcu obronność to jego konik, a poza tym był dobrze postrzegany w tej dziedzinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki