Wczoraj na światowych giełdach ceny przekroczyły poziom 204 centów za funt (czyli około 4,53 dolara za kg), podczas gdy dwa lata temu o tej porze płacono 41-50 centów.
- W ślad za bawełną drożeją również inne naturalne surowce, na przykład wełna. Dlatego sądzę, że przełoży się to na ceny gotowych wyrobów: tkanin i ubrań, choć oczywiście nie będą to wzrosty wprost proporcjonalne do wzrostu cen surowca - prognozuje Leszek Oszczygieł z Polskiej Izby Przemysłowo-Tekstylnej.
- Cena surowca jest tylko jednym w komponentów wyrobu finalnego. Z wstępnych szacunków producentów wynika, że w tym roku ceny odzieży i obuwia wzrosną ok. 10 proc. - dodaje Piotr Kuczyński, analityk Xelionu.
A to oznacza, że odzież po raz pierwszy od kilku lat przestanie być jednym z czynników, które zbijały inflację. Z danych GUS wynika, że w 2010 r. ceny odzieży i obuwia obniżyły się o 3,8 proc., po tym jak w 2009 r. spadły o 6,8 proc., a w 2008 r. o 7,4 proc.
- Zwykły T-shirt nie będzie kosztował w hurcie kilka złotych, jak teraz, ale co najmniej kilkanaście - dodaje Karolina Wirowska-Ulińska, szefowa branżowego portalu internetowego Moda i Biznes.
Jak wyjaśnia Jan Mazurek, analityk TFI Investors, wzrost cen bawełny na świecie jest wynikiem kilku czynników. - Przyczyną wzrostów są m.in. anomalie pogodowe, a także wzrost zapotrzebowania na bawełnę ze strony krajów bogacących się, takich jak Chiny czy Indie - mówi Jan Mazurek. - Uprawy bawełny konkurują areałem z innymi surowcami rolnymi, a ponieważ drożały zboża, producenci zmniejszyli uprawy bawełny - dodaje Dariusz Winek, dyrektor działu analiz BGŻ.
Zdaniem ekspertów wzrosty cen odczujemy w perspektywie kilku miesięcy. - Kontrakty zawierane są z dużym wyprzedzeniem, często co najmniej rocznym - mówi Karolina Wirowska-Ulińska. Jak dodaje, producenci będą szukać sposobu, by klienci w jak najmniejszym stopniu odczuli wzrosty cen. - Na pewno będą obniżać swoje koszty, bo zdają sobie sprawę, że znaczne podwyżki mogą odstraszyć klientów - mówi Karolina Wirowska-Ulińska.
Sami producenci przyznają, że będą zmuszeni podnieść ceny. - Analizujemy różne scenariusze, szukamy nowych dostawców. Na pewno producenci poszukiwać będą zamiennych surowców, zastępować bawełnę tańszymi materiałami - mówi Bogusz Kruszyński, prezes firmy Redan, do której należą m.in. marki jak Top Secret czy Troll.
Niestety, w wielu wypadkach oznaczać to będzie pogorszenie jakości. - Niewątpliwie częściej producenci używać będą do produkcji wiskozy, poliestru i innych tańszych surowców. Klient może tego na pierwszy rzut oka nawet nie zauważyć, zresztą rzadko kto czyta metki - mówi Leszek Oszczygieł.
Na podwyżki cen odzieży dla dzieci, produkowanej głównie z bawełny, może mieć dodatkowy wpływ podwyżka stawek podatku VAT. Przypomnijmy: rząd chce, by od 1 lipca podnieść stawki podatku z obecnych 8 proc. do 23 proc. Ministerstwo Finansów tłumaczy, że Polska wprowadzi wyższy podatek, bo musi dostosować się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. W październiku 2010 r. uznał on, że stosujemy obniżoną stawkę niezgodnie z prawem.
Jak wynika z najnowszej analizy Centrum im. Adama Smitha, w efekcie samej podwyżki stawek VAT wydatki przeciętnej rodziny na odzież i obuwie dla dzieci wzrosną ok. 400 zł w przeliczeniu na jedno dziecko. - Łącznie podwyżka VAT o 15 proc. będzie oznaczała blisko 2,5 mld zł rocznie wyjętych z kieszeni rodziców - wynika z raportu.
Dlatego część posłów postuluje, by przełożyć podwyżkę na przyszły rok. - Drożejący surowiec powinien być dla posłów kolejnym argumentem - dodaje Wirowska-Ulińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?