Drzewo rośnie na skwerze łączącym ul. Cieszkowskiego i Przyszkole. Nasz Czytelnik, który mieszka w okolicy, z przerażeniem obserwuje długie konary wiszące nad głowami przechodniów i nad stojącym na chodniku pawilonem handlowym.
- Drzewo w każdej chwili grozi wywróceniem - podkreśla łodzianin. - Przecież to zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców. Rok temu stało w tym miejscu jeszcze jedno drzewo, które zawaliło się po burzy. Na miejscu pojawili się robotnicy, którzy uprzątnęli to, co po nim zostało. Jednak nikt nie zainteresował się tym, które zostało.
Sprawdziliśmy. Drzewo na skwerku przy ul. Cieszkowskiego rzeczywiście wygląda tak, jakby w każdej chwili mogło runąć na ziemię. Nie jest też w żaden sposób zabezpieczone. Spróbowaliśmy ustalić kto odpowiada za usunięcie groźnego drzewa przy ul. Cieszkowskiego.
Zapytaliśmy o to w Administracji Nieruchomościami Łódź-Górna "Zachód", której podlega osiedle i w wydziale ochrony środowiska i rolnictwa w magistracie. Jednak żaden z urzędników nie potrafił nam powiedzieć, kto powinien zająć się niebezpiecznym drzewem.
Dopiero po telefonie do biura prasowego prezydent miasta, okazało się, że... - Zajęcie się tego typu problemem powinno należeć do wydziału ochrony środowiska lub do wydziału gospodarki komunalnej - stwierdziła Halszka Karolewska, rzeczniczka prezydent Hanny Zdanowskiej. - Oba te wydziały współpracują ze sobą w podobnych przypadkach.
Nie minęło nawet pół godziny, gdy rzeczniczce udało się osiągnąć to, co nam wydało się już niemożliwe. - Zgłosiłam ten problem w wydziale ochrony środowiska - powiedziała Halszka Karolewska. - Dziś lub najdalej jutro, któryś z urzędników pojedzie w tamto miejsce, by ocenić, czy drzewo faktycznie stanowi zagrożenie. Jeżeli tak jest, zostanie jak najszybciej wycięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?