Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dublerzy uratowali remis Widzewa. Lider wybity z rytmu meczowego

Dariusz Kuczmera
Przemysław Banaszak strzelił pierwszego swego gola w Widzewie
Przemysław Banaszak strzelił pierwszego swego gola w Widzewie Grzegorz Gałasiński
Widzewiacy wybici z rytmu meczowego (nie grali w Elblągu) stracili formę i zapomnieli jak się wygrywa. Na sześć minut przed końcem uratowali remis.

Przed meczem publiczność widzewska niezwykle serdecznie przywitała najlepszego strzelca klubu Marka Koniarka, który w roli trenera Rozwoju przyjechał na Widzew.

Trener łodzian Radosław Mroczkowski musiał dokonać zmian w parze stoperów, zamiast Radosława Sylwestrzaka zagrał Tomasz Wełna, na lewą obronę wrócił zaś Marcin Pigiel, a do linii pomocy Dario Kristo. Debiutujący na pozycji stopera Tomasz Wełna dobrze strzelał głową po kwadransie gry, bramkarz gości wybił piłkę na róg.

Nie były łatwe warunki do gry, temperatura wynosiła zero stopni, na trybunach było co prawda plus 30, ale gole nie padały. Walczysz Widzew, walczysz – skandowali kibice. Obawialiśmy się, czy piłkarze lidera nie wypadli z rytmu meczowego, wszak ostatni mecz zaliczyli 3 listopada, to spotkanie, o którym wszyscy chcieliby zapomnieć (2:3 w Grudziądzu). W następnej kolejce Olimpia Elbląg uniknęła niepoważnie, przy akceptacji PZPN, starcia z Widzewem. Od ostatniego gola na stadionie przy al. Piłsudskiego minęło ponad miesiąc, bo w 62 minucie meczu ze Skrą trafił Daniel Świderski. Później był bezbramkowy remis z Bełchatowem.

Szkoda, że w 32 minucie Filip Mihaljević po dobrym podaniu Macieja Kazimierowicza nie zamknął akcji wślizgiem. Może wtedy sięgnąłby piłkę i wpakował ją do pustej bramki. Widzewiacy mieli więcej z gry, ale brakowało ostatniego podania, otwierającego drogę do bramki. Piłkarze Rozwoju postawili na defensywę i ze swej roli wywiązywali się doskonale. Autobus z Katowic przyjechał do Łodzi. Gospodarze grali wszerz, nie mogli jednak rozerwać obrony gości. Zamykaliśmy rywala w hokejowym zamku, jakby to z naszą drużyną grał Baildon (pamiętacie?), a nie Rozwój.

Po ostatnim gwizdku sędziego w przerwie ciekawszy niż gra w pierwszej połowie był koncert życzeń dla kibiców Widzewa czytany przez dyrektora Marcina Tarocińskiego. Ludzie mają radość, że ich życzenia są przekazywane podczas meczowego spektaklu. Czekam na 19 grudnia.

W 49 sekundzie drugiej połowy w środku pola traci piłkę Dario Kristo. Goście przeprowadzili kontrę, którą widzewiacy mogli kilka razy przerwać, ale w końcu piłka odbita od nóg Sebastiana Zielenieckiego trafiła do Mateusza Września, który z 6 metrów strzelił do siatki. Sensacja!

Po objęciu prowadzenia goście postawili przed swoją bramką autobus piętrowy. Czas upływał i robiło się nerwowo. Statystycy sprawdzili, że po raz ostatni Widzew przegrał w Łodzi równo rok temu w listopadzie z ŁKS Łomża.
Trener łodzian Radosław Mroczkowski dokonał zmian i dublerzy wypracowali wyrównującą bramkę na sześć minut przed końcem. Marek Zuziak doskonale wbiegł w pole karne, minął obrońców i zagrał przed bramkę. Tam był Przemysław Banaszak i wpakował piłkę do siatki. 1:1.

Za chwilę Michael Ameyaw z bliska nie potrafił strzelić do siatki. Emocje sięgały zenitu. Szkoda, że nie było w naszej drużynie Marka Koniarka, on wepchnąłby piłkę na 2:1. Niestety, znów nie zdobyliśmy kompletu punktów. Ale dobrze, że uratowaliśmy remis. Czy wygrywasz, czy nie, ja i tak kocham Cię – kibice tak pożegnali piłkarzy...

Widzew Łódź - Rozwój Katowice 1:1 (0:0)
Bramki:
0:1 Mateusz Wrzesień (46)
1:1 Przemysław Banaszak (84)
Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski (64, Sebastian Kamiński), Sebastian Zieleniecki*, Tomasz Wełna ż, Marcin Pigiel ż- Mateusz Michalski (69, Marek Zuziak*), Maciej Kazimierowicz, Dario Kristo, Konrad Gutowski (75, Michael Ameyaw) - Daniel Mąka, Filip Mihaljević (58, Przemysław Banaszak*). Trener: Radosław Mroczkowski.
Rozwój: Bartosz Soliński - Damian Lepiarz, Przemysław Gałecki ż, Seweryn Gancarczyk ż, Kamil Łączek ż - Przemysław Mońka, Michał Płonka ż, Olivier Lazar ż (62, Patryk Gembicki), Daniel Paszek (66, Rafał Kuliński), Daniel Kamiński (90, Sebastian Olszewski) - Mateusz Wrzesień (78, Damian Niedojad). Trener: Marek Koniarek.
Gwiazdką oznaczyliśmy graczy nominowanych w rankingu Piłkarz Sezonu II ligi.
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk).
Widzów: 17.124.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki