Piłkarki TMEUKSSMSŁódź zagrają z KKPBydgoszcz opromienione tym pucharowym zwycięstwem nad Medykiem, ale nie tylko. Humory w klubie na wysokim poziomie ustalił dokument Polskiego Związku Piłki Nożnej. Piłkarska centrala przysłała na ulicę Milionową dokument informujący o powołaniu na zgrupowanie kadry i mecz ze Szwecją (13 kwietnia, 18:30, na stadionie Widzewa) otrzymało sześć piłkarek TMEUKSSMSŁódź. Trenerka Nina Patalon doceniła umiejętności: Oliwii Szperkowskiej, Katarzyny Konat, Anny Rędzi, Wiktorii Zieniewicz, Adrianny Achcińskiej oraz Klaudii Jedlińskiej.
Zadowolenia z powodu aż sześciu powołanych zawodniczek do reprezentacji Polski nie krył Prezes Klubu, Janusz Matusiak.
- Kiedy zobaczyłem, że z naszego klubu powołanych zostało aż sześć zawodniczek, byłem troszeczkę zaskoczony. Natychmiast jednak pomyślałem o sobotnim meczu z Medykiem i rzeczywiście uważam, że po takim spotkaniu dziewczyny zasługują na powołanie. Mam nadzieję, że na zgrupowaniu przed meczem ze Szwecją udowodnią, że powinny dostać szansę na występ. Bardzo im tego życzę. Cieszę się z tych powołań, bo są one owocem pracy zawodniczek oraz całego sztabu szkoleniowego - podsumował prezes TMEUKSSMSJanusz Matusiak.
Z dziennikarzami rozmawiała również jedna z reprezentantek Polski, Katarzyna Konat. - Osobiście uważam, że każda powołana zawodniczka zasłużyła na to wyróżnienie. Nikt na kadrę nie jedzie przez przypadek. Jeśli trenerka Nina Patalon powołała naszą szóstkę, to znaczy, że wszystkie na to zapracowałyśmy - uważa piłkarka TME UKS SMS Łódź.
Katarzyna Konat wypowiedziała się również na temat pucharowego meczu z Medykiem Konin oraz czwartkowej rywalizacji z KKP Bydgoszcz. - Jesteśmy bardzo zadowolone i naładowane energią po sobotnim meczu. Liczymy na to, że w czwartek zagramy równie dobrze. Być może na papierze jesteśmy uważane za faworytki z drużyną z Bydgoszczy, lecz o żadnym spotkaniu nie myślimy w taki sposób. Szanujemy każdego rywala, nieważne, czy gramy z pierwszą, czy dziesiątą drużyną w tabeli - zakończyła świeżo upieczona reprezentantka Polski.
Trener Marek Chojnacki liczy, że jego podopieczne nie zrobią mu psikusa z okazji Prima Aprilis. Mecz na stadionie przy ul. Milionowej odbędzie się 1 kwietnia i pokonają rywalki z Bydgoszczy, które zajmują ósme miejsce w tabel iekstraligi.
– Powiedziałem wczoraj powołanym piłkarkom, że teraz głównie od nich zależy, czy na dłuższy czas pozostaną w kadrze. Aby tego dokonać, potrzebna będzie przede wszystkim dobra gra w lidze. Mam nadzieję, że powołania zmotywują zawodniczki do jeszcze cięższej pracy – ocenił trener Marek Chojnacki.
Łodzianki bronią drugiego miejsca – trzeci Medyk ma trzy punkty straty, czwarty Górnik – pięć punktów. ą
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?