Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dworzec wybił z ziemi

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Piotr Brzózka Dziennik Łódzki/archiwum
Zgodnie z prawami fizyki, jak się gdzieś coś wpycha, to w innym miejscu może wybić. W tym przypadku nie chodzi o żadne świństwa, lecz - brzydko mówiąc - infrastrukturę transportową. Akurat gdy w Łodzi pod ziemię zaczęto wpychać dworzec kolejowy, na światło dzienne wyjrzał pomysł budowy innego dworca - tramwajowego (na powierzchni ziemi).

Społeczny pomysł, autorstwa Łódzkiej Inicjatywy na Rzecz Przyjaznego Transportu. Lokalizacja dworca: aleja Mickiewicza, przy skrzyżowaniu z aleją Kościuszki. Może dla niektórych to brzmi jak żart, ale to całkiem serio propozycja.

W ciąży podobno nie można być "trochę", ale ten pomysł jest właśnie trochę fajny. A trochę nie fajny. Zacznijmy od pochwał. Ciekawy jest zamysł zmiany organizacji ruchu tramwajów w tym miejscu. Generalnie rozchodzi się o to, by pasażerowie tramwajów jadących po linii północ-południe (al. Kościuszki) nie musieli się przez kilka minut przedzierać przez światła do tramwaju jadącego po linii wschód-zachód (al. Mickiewicza).

By tak się stało, wystarczy ruch tramwajów przenieść z al. Kościuszki na ul. Piotrkowską, na odcinku od Mickiewicza do Żwirki. 200 metrów, a robi różnicę, bo dzięki temu linie normalnie jadące do siebie prostopadle, spotykałyby się na krótkim odcinku al. Mickiewicza. Co znacznie ułatwiłoby przesiadkę.

I to jest ta dobra część pomysłu. Ale na tym nie koniec (niestety). Pomysł zakłada bowiem wybudowanie nad całością wiaty. Byłaby rozpostarta nad torami na Mickiewcza. Naprzeciw Hiltona (dla dobra sprawy załóżmy, że kiedyś ktoś go zbuduje). Estetyczna byłaby ta wiata, powiedzą entuzjaści. Jasne - to, co stoi nad przystankami w pobliżu dworca Łódź Kaliska też pewnie kiedyś było dla kogoś estetyczne... Miłośnicy wiat podają przykład placu Grunwaldzkiego we Wrocławiu, gdzie taka konstrukcja stanęła i dobrze się ma. No tak, ale plac Grunwaldzki nie jest głównym skrzyżowaniem Wrocławia.

W przypadku Łodzi mówimy o miejscu, które w latach siedemdziesiątych zostało rozcięte wielopasmową arterią, która do dziś wygląda jak trasa przelotowa na przedmieściach, a nie śródmiejska arteria. Jeśli jednak coś zmieniać, to na lepsze, nie na gorsze. Dużo się mówiło o zszywaniu Łodzi w tym miejscu, temu służył między innymi konkurs o nazwie Wielkomiejska Piotrkowska. A tu nagle wiata w samym środku tego wszystkiego. Nie chciałbym na nią patrzeć. I jak będzie przeźroczysta, też bym nie chciał. W końcu gołębie nie próżnują. A różnie bywa w naszym kraju ze sprzątaniem. Zwłaszcza dworców.

Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki