Do zatrucia doszło w poniedziałek około południa w przedszkolu w Czastarch. Przedszkolanki zauważyły, że niektóre dzieci źle się czują. Natychmiast wezwano pogotowie i straż pożarną.
- Jesteśmy tak naprawdę w trakcie ustalania, co się tutaj stało - mówi Radosław Szkudlarek, rzecznik prasowy wieruszowskiej policji. - Wiemy, że 7 dzieci zasłabło na zajęciach. W pomieszczeniu było otwarte okno i najprawdopodobniej z zewnątrz jakieś powietrze musiało dostać się do klasy, bo w budynku przedszkola nie ma kotłowni ani pieca grzewczego. Zasilanie ogrzewaniem jest z zewnątrz.
Jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej przewietrzono pomieszczenia. Prawdopodobnie dlatego strażacy nie wykryli już trującego gazu. Na wszelki wypadek dokładnie sprawdzone zostały wszystkie pomieszczenia.
Dzieci przewiezione zostały do szpitali w Wieluniu i Kępnie. Wszystkie były przytomne.
- O tym, że w przedszkolu mogło dojść do zatrucia tlenkiem węgla zostaliśmy powiadomieni przez straż pożarną - mówi lekarz Adam Pastuch. - Straż natychmiast udostępniła nam busa, a chwilę później wójt podstawił autobus szkolny, aby wszystkie dzieci, jak najprędzej trafiły do szpitali. Ich ogólny stan jest dobry. Muszą przejść jednak szczegółowe badania, które wykażą przyczynę zasłabnięcia.
Lekarze zapewniają, że życiu dzieci nie zagraża niebezpieczeństwo.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ: Ewakuacja w Przedszkolu w Czastarach. 38 dzieci trafiło do szpitala z podejrzeniem zatrucia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
