Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki kryzysowi Polak kupi dziś mieszkanie o połowę większe

Karolina Kowalska
archiwum
W porównaniu do lat mieszkaniowego boomu, a więc przedkryzysowego roku 2005, 2006 i 2007, a nawet jeszcze 2008, przeciętny Polak może dziś kupić mieszkanie o 54 proc. większe. Zawdzięczamy to liczonemu od połowy 2009 roku wzrostowi poziomu wynagrodzeń, liberalizacji na rynku kredytowym i stabilnym cenom mieszkań - uważa Bartosz Turek, analityk firmy Home Broker. I dodaje, że kolejne miesiące powinny przynieść poprawę w tym względzie.

Prognozy danych na temat przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw przewidują wzrost rzędu 4,9 procent wobec lutego zeszłego roku. Co oznacza, że w lutym przeciętny pracownik sektora przemysłowego w Polsce zarabiał około 3450 zł brutto. Rosnące pensje przekładają się na wzrost przeciętnej zdolności kredytowej, a więc także wzrost możliwości zakupowych na rynku nieruchomości.
Dane GUS z ostatnich pięciu lat wskazują na trend wzrostowy przeciętnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Nie zmieniło go nawet spowolnienie gospodarcze wywołane kryzysem. - To bardzo dobra informacja dla osób chcących kupić mieszkania - szczególnie w okresie liberalizacji polityk kredytowych przez banki i stabilnych cen mieszkań - zauważa Bartosz Turek.

Również banki zmieniły w ciągu ostatnich dwóch lat podejście do kredytobiorców. Po wprowadzeniu surowego odsiewu osób, które dostawały kredyty, banki zaczęły upraszczać procedury i obniżać marże, a Rada Polityki Pieniężnej obniżała stopy procentowe.

W efekcie, jak obliczył Home Broker, trzyosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto mogła pod koniec roku pożyczyć na 30 lat w rodzimej walucie średnio ponad 420 tys. zł. Było to o blisko 50 tys. zł więcej niż rok wcześniej i ponad 110 tys. zł więcej niż dwa lata wcześniej.

Obecnie kupujemy coraz więcej mieszkań. Z jednej strony, rośnie bowiem dostępność kredytów i grono osób zainteresowanych zakupem mieszkania. Z drugiej natomiast - podaż mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym osiąga rekordowe poziomy. Obie strony rynku pozostają jednak we względnej równowadze, co ma przełożenie na ceny mieszkań. Utrzymują się one na stabilnym poziomie już od blisko dwóch lat. O sile rodzimego rynku może też świadczyć to, że w wyniku kryzysu ceny mieszkań w największych miastach spadły o 15 procent. Efekt był więc mizerny, odnosząc ów do 40 procent wzrostu cen transakcyjnych w 2006 roku, po którym nastąpił kolejny wzrost o 26 procent w 2007 roku.

Jak taka sytuacja przekłada się na zdolności zakupowe Polaków? Od początku 2009 roku sytuacja w tym zakresie poprawia się. Pod koniec 2010 roku przeciętny kupujący mógł sobie pozwolić na zakup o połowę większego mieszkania niż dwa lata wcześniej. Kryzys paradoksalnie ułatwił więc drogę do własnego mieszkania.

Jak podkreśla ekspert, najbliższe miesiące powinny przynieść kontynuację poprawy w sferze możliwości zakupowych rodaków. Zgodnie z lutową prognozą Home Broker w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań wzrosną jedynie o 0,9 procent. Można więc uznać, że pozostaną na praktycznie niezmienionym poziomie. Prognozy mówią ponadto o dalszym wzroście wynagrodzeń, który w połączeniu z obniżkami marż kredytów powinien przełamać negatywny wpływ wzrostu stóp procentowych w kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki