18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś poeta zajmuje się metafizycznym reportażem

Małgorzata Mijas
Piotr Grobliński
Piotr Grobliński Łukasz Kaczyński
Z poetą Piotrem Groblińskim rozmawia Małgorzata Mijas.

Pana najnowszy tomik poezji nosi tytuł "Inne sprawy dla reportera". Czy poeta jest takim reporterem rzeczywistości?

Tytuł jest trochę przekornym nawiązaniem do audycji telewizyjnej, ale poezja jest zupełnie czymś innym niż reportaż. Poeta zajmuje się sprawami, którymi nie zajmują się tradycyjni reporterzy. Uprawia taki metafizyczny reportaż. Też wychodzi od konkretów, pewnych obrazów i zaobserwowanych wydarzeń, ale próbuje zobaczyć w nich drugie dno.

Czy w naszym mieście poeta ma o czym pisać?

Podobnie jak w każdym innym miejscu. Ja żyję tutaj i to miasto na mnie oddziałuje. Tomik otwiera mój chyba najbardziej znany wiersz o czterech psach i to jest wiersz, który jest tak samo aktualny w Łodzi,
jak w Poznaniu czy Berlinie. Choć niewątpliwie jestem ze swoim miastem związany i to chyba widać w tekstach, choć nazwa miasta nigdzie bezpośrednio nie pada.

Czy w Łodzi poeci są zauważani?

W strategiach kultury miasta nie zwraca się uwagi na literaturę. Jest to niszowa działalność, choć ma swoich miłośników i reprezentantów. Dziś poetów nie traktuje się jako wieszczów czy autorytety w dziedzinach pozaliterackich. I chyba dobrze, to nie są jacyś wyjątkowi ludzie. Uważam jednak, że poezja jest potrzebna, ten rodzaj opisywania świata powinien być traktowany przynajmniej na równi z innymi, takimi jak film, publicystyka czy sztuki plastyczne. Pewnych rzeczy nie zastąpi się obrazem. Słowo jest podstawą kultury i tej cywilizacji i trzeba zadbać, by nie umarło.

Kiedyś, jak poeci wydawali nowy tomik to było wielkie wydarzenie. Jak jest dzisiaj?

Jest kłopot z wydawaniem poezji. A jak się to już uda, nie jest to temat prasowych doniesień ani rozmów na imieninach. Nie chodzi o to, że ludzie już nie potrzebują poezji, ale jest kłopot z dotarciem do wierszy, z ich zrozumieniem. Zalew grafomanii w internecie powoduje, że trudno jest odsiać coś, co jest dobre. Publikuję wiersze od 25 lat i dopiero teraz pierwszy raz zdarzyło mi się, że wspomniany wiersz o psach zaczął żyć swoim życiem, ludzie do mnie pisali, dziękowali za niego. Albo rzadko piszę coś dobrego, albo tak już jest, że raz na wiele wierszy trafia się myśl, która trafi w odpowiedni punkt i ludzie zaczynają o tym rozmawiać.

Wydawnictwo "Kwadratura" pomaga poetom wydać często pierwszy tomik...

W ŁDK parę lat temu powstał Ośrodek Literacko-Wydawniczy, w którym mieliśmy zająć się właśnie wydawaniem poezji. Udało nam się już wydać 25 książek. Myślę, że nie mamy się czegoś wstydzić, że wydawnictwo dorobiło się w Polsce pewnej renomy. Takich wydawnictw i serii poetyckich nie ma zresztą w kraju zbyt wiele. Liderem jest wrocławskie Biuro Literackie, które ma ogromne wsparcie ze strony miasta. U nas literaci nie są tak doceniani.

Jaka jest kondycja wydawnictwa dziś?

Cięcia na kulturę są poważne i w ŁDK też szykuje się reorganizacja. Do tej pory nie wiem, co dalej będzie z Ośrodkiem. Nie sądzę jednak, żeby dyrekcja zrezygnowała z produktu, który ma w Polsce renomę. To byłby nieroztropny krok.

Czy w roku Tuwima Łódź powinna pomyśleć o wsparciu dla poetów, może o reaktywacji Nagrody Literackiej Miasta Łodzi, której przecież Tuwim był laureatem?

Nagroda Literacka Miasta Łodzi byłaby dobra, ale należałoby pomyśleć, czy miałaby być ogólnopolska, jak jej odpowiednik w Gdyni. Bardzo możliwe, że nagradzani byliby wtedy ci sami autorzy, co w Gdyni, albo nominowani do Nike. Z kolei nagroda tylko dla twórców z Łodzi miałaby mniejszą rangę. Żeby nagroda literacka miała sens, musi być wyrazista programowo, ale też finansowo. Obawiam się, że Łodzi na to nie stać.
Rozm. Małgorzata Mijas

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki