Dochodzenie prowadzone przez policjantów z wydziałów samochodowych komend wojewódzkiej i miejskiej w Łodzi doprowadziło ich do dziupli samochodowej w jednej z miejscowości w powiecie kutnowskim. Funkcjonariusze rozpoczęli obserwację stodoły, w której miały znajdować się skradzione pojazdy. Gdy tylko pojawił się najemca obiektu, został natychmiast zatrzymany. 37-latek tłumaczył się, że nie miał nic wspólnego z kradzieżami samochodów, a jedynie wynajął stodołę do ich przechowania.
Policjanci zabezpieczyli dwie hondy accord, których wartość właściciele wycenili na 110 tys. zł. Samochody zostały skradzione w nocy z 23 na 24 stycznia. Jeden z parkingu przy hotelu na terenie łódzkich Bałut, drugi z Kutna. Właściciel jednego z pojazdów nawet nie zorientował się, że został okradziony.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut paserstwa, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. W przeszłości był już wielokrotnie notowany za przestępstwa samochodowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?