Nadal w całej Łodzi jest mnóstwo ulic, którymi lepiej nie jeździć, a opieszałość urzędników widać na każdym kroku.
Ogromna dziura co najmniej od początku lipca znajduje się na al. Politechniki przy ul. Wróblewskiego (nitka w kierunku ronda). Od jakiegoś czasu stawiany jest w niej słupek, ale szybko jest on rozjeżdżany i leży (lub jego fragmenty) obok. Dziura jest słabo widoczna, bo zwykle ustawia się w tym miejscu sznur aut, ale za to głęboka i niebezpieczna. Od tygodni nikt jednak nie kwapi się, aby ją załatać.
Potwornie dziurawa jest też ul. Łomżyńska, której nawierzchnia to same łaty i dziury, a odchodzi od niedawno wyremontowanej ul. Dąbrowskiego, przez co kontrast widać jeszcze bardziej. Wielkie dziury i nierówności są też na ul. Tymienieckiego. Nawierzchnia jest tu tak fatalna, że aż wstyd. Podobnie na ulicach Wojska Polskiego, Legionów i Czerwonej. Dziury są też na ul. Przybyszewskiego przy ul. Łęczyckiej i na ul. Puszkina.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?