Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elżbieta Kryńska: Bezrobocie w tym roku jeszcze spadnie

Alicja Zboińska
Elżbieta Kryńska
Elżbieta Kryńska archiwum prywatne
Z profesor Elżbietą Kryńską, kierownikiem Katedry Polityki Ekonomicznej Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Alicja Zboińska

Bezrobocie mamy najniższe od sześciu lat. Stopa bezrobocia rejestrowanego w kraju wynosi 11,2 proc., w naszym regionie 12 procent. Czy zawdzięczamy to tylko dobrej koniunkturze gospodarczej?
Od dłuższego czasu koniunktura gospodarcza się poprawia. Na tle innych państw Unii Europejskiej wyróżniamy się wzrostem gospodarczym. Powoduje to zwiększenie popytu na pracę i tworzenie nowych miejsc pracy. Deflacja z kolei powoduje zwiększenie siły nabywczej ludności. Stać nas na więcej, a wówczas potrzeba więcej miejsc pracy, by wytworzyć te dobra. W dłuższej perspektywie jednak deflacja nie jest dobra dla rynku pracy. Na spadek bezrobocia wpływ ma też reforma powiatowych urzędów pracy z ubiegłego roku, która spowodowała, że zostały one zmuszone do pewnej efektywności w gospodarowaniu groszem publicznym. Pod uwagę trzeba wziąć także działania skierowane dla młodych ludzi, to w tej grupie bezrobocie spada w najszybszym tempie. W gorszej sytuacji są natomiast osoby starsze.

Część bezrobotnych nie może znaleźć pracy, gdyż nie ma odpowiednich kwalifikacji. Z czym jeszcze borykamy się na naszym rynku pracy?
Mamy do czynienia ze strukturalnym niedopasowaniem ludzi, którzy chcą pracować, a ofertami. To kwestia dostosowania szkolnictwa do potrzeb rynku pracy. Chodzi o kształcenie dualne, gdy część tygodnia poświęca się na naukę, a część na pracę. U nas proces wprowadzania tego jest powolny i moim zdaniem powinien przyspieszyć. Problemem jest też niskie wynagrodzenie, powinno się podwyższyć płacę minimalną, a także podnieść płace w sektorze publicznym. Zadziałałoby to demonstracyjnie i skłoniło przedsiębiorców do podnoszenia płac. Nie można wreszcie zapominać o niestabilności zatrudnienia, na rynku mamy zbyt mały odsetek trwałych umów o pracę. Zbyt dużo jest natomiast umów cywilnoprawnych, a także o pracę, zawieranych na czas określony. Powoduje to niestabilny segment miejsc pracy.

Latem bezrobocie zwykle spada. W tym roku jednak zaczęło spadać już wcześniej. Czy ten trend utrzyma się w dłuższej perspektywie?
Według BAEL, czyli badania aktywności ekonomicznej ludności, stopa bezrobocia w Polsce spadła już poniżej 10 procent. Ten trend się utrzyma, o ile nie nastąpi coś nieprzewidzianego: konflikt zbrojny, wojna lub tąpnięcie gospodarki całej Eurogrupy. Bezrobocie spada m.in. z powodu dobrej koniunktury gospodarczej i ten trend się utrzyma.

W Łódzkiem zaskoczenia nie ma: najwyższe bezrobocie w powiatach kutnowskim, zgierskim, zduńskowolskim, najniższe w skierniewickim i rawskim...
Mamy do czynienia z petryfikacją bezrobocia w tych powiatach. To niepokojąca sytuacja, że ciągle ta sama grupa pozostaje bez pracy. Pokazuje to zarazem, że mieszkańcy naszego województwa cechują się niską mobilnością, nie są skłonni szukać pracy poza miejscem zamieszkania. Wiele pozostaje w gestii władz samorządowych. Na walkę z bezrobociem można pozyskać pieniądze z unijnych funduszy. Powiaty rawski i skierniewicki czerpią korzyści wewnątrz metropolii warszawskiej. Mieszkańcy tych rejonów dojeżdżają bowiem do pracy w Warszawie. Bez tego sytuacja na rynku pracy w województwie łódzkim byłaby nieco gorsza.

Czy tego lata Europa czeka na polskich pracowników czy raczej sięgnie po własne ręce?
Europa będzie czekała na pracownika taniego i mądrego, którego obywatelstwo nie odgrywa większej roli. Częściej niż Polacy na pracę poza granicami kraju decydują się np. Litwini. Młodzi ludzie na pewno wyjadą do pracy na lato. Nie czeka bowiem Europa, tylko praca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki