Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurowybory 2019. Jak zagłosowały powiaty okręgu łódzkiego? PiS lepszy od Koalicji Europejskiej o 80 tysięcy głosów [ANALIZA,WYNIKI]

Marcin Darda
Marcin Darda
Eurowybory w Łódzkiem wygrała partia Jarosława Kaczyńskiego.
Eurowybory w Łódzkiem wygrała partia Jarosława Kaczyńskiego. Dziennik Lodzki
Prawo i Sprawiedliwość 426 tys. 46 głosów (46,69 proc.), Koalicja Europejska 347 tys. 320 głosów (38,09 proc.) - takie wyniki osiągnęły dwa komitety, które podzieliły się trzema mandatami europosłów w okręgu łódzkim.

80 tys. głosów różnicy to wynik naprawdę znaczący. Odpowiada liczbie mieszkańców miast takich jak Sieradz i Zduńska Wola razem wziętych. Statystycznie, a zarazem metaforycznie, można zatem rzec, że PiS jest lepsze od KE w regionie łódzkim o dwa takie właśnie miasta. Analizując osiągnięcia kandydatów Koalicji Europejskiej z dalszych miejsc listy, wychodzi na to, że nie potrafiła ona zmobilizować swych wyborców. Wyniki środka i końca listy to od 2 do 8 tysięcy głosów na kandydata.

Tymczasem w środku listy PiS, na miejscach czwartym i piątym, postawiono dwójkę kandydatów, którzy razem i tylko we dwójkę zdobyli ponad 65 tys. głosów. Innymi słowy: lista PiS, przy dyscyplinie ich elektoratu, była bardziej przemyślana pod kątem doboru kandydatów i każdy z nich zebrał więcej, niż się spodziewał. Odwrotnie na liście KE, czego dowodem jest choćby wynik byłego marszałka województwa łódzkiego dwóch kadencji Witolda Stępnia, osoby rozpoznawalnej w skali regionu, który zebrał tylko 5,5 tys. głosów.

Zresztą w tej kampanii zagrały nie tylko wątki lokalne i rozpoznawalność kandydatów. Finisz kampanii obfitujący w wydarzenia niekorzystne dla partii rządzącej, jak atmosfera pedofilii unosząca się nad polskim Kościołem, z którym PiS jest blisko, czy kłopoty wizerunkowe premiera, który za bezcen kupił od Kościoła całe hektary ziemi, okazały się mocnym akcentem mobilizującym elektorat PiS. Trudno natomiast powiedzieć to samo o KE, której liderzy najpierw krytykowali premiera i kandydatów PiS pokazujących się w sztabach kryzysowych podczas powodzi i podtopień, po czym sami pojechali w rejony powodzi, aby kręcić spoty reklamujące swoich kandydatów.

Analizując wyniki PiS w podziale na powiaty, widzimy to, co znamy dobrze z poprzednich wyborów - wywindowane osiągnięcia partii rządzącej na konserwatywnym wschodzie i południu województwa łódzkiego. Aż 69,04 proc. głosów PiS dostało w powiecie opoczyńskim i tylko nieco mniej, bo 68,68 proc. w powiecie skierniewickim. Oczywiście w powiecie ziemskim, ponieważ miasto Skierniewice podzieliło się niemal równo na pół między Koalicję Europejską (41,75 proc.) i PiS (41,26 proc.).

Generalnie niewiele było powiatów w okręgu łódzkim, w których PiS sięgnęło po poparcie niższe niż 50 proc. PiS najniższy poziom poparcia odnotowało już tradycyjnie w centrum regionu, czyli aglomeracji łódzkiej. Tam wyborców jest najwięcej, poza tym to głównie wyborcy miejscy, zatem elektorat, któremu najczęściej z PiS nie jest po drodze. Tradycyjnie zatem najsłabszy wynik PiS zdobyło w Łodzi: 85 tys. 189 głosów, czyli nieco ponad 30 proc. To wynik i tak lepszy od tego, po który lista PiS sięgnęła w Łodzi w wyborach samorządowych, ale zarazem najsłabszy w skali regionu.

Eurowybory w Łódzkiem wygrała partia Jarosława Kaczyńskiego.

Eurowybory 2019. Jak zagłosowały powiaty okręgu łódzkiego? P...

KE w Łodzi PiS ograła zdecydowanie, tyle tylko, że mandatów do Parlamentu Europejskiego nie wygrywa się wynikami z Łodzi, a z całego regionu. W każdym razie wynik KE w Łodzi to ponad 150 tys. głosów, czyli prawie 54 proc. Zwycięstwo, ale i pewnego rodzaju potknięcie, dlatego że KE nie wykorzystała potencjału wspólnych list wyborczych komitetu Hanny Zdanowskiej w wyborach do Rady Miejskiej z jesieni 2018 r. Wtedy te listy zdobyły 183 tys. głosów, czyli ponad 62 proc. Cóż, potwierdziła się po raz kolejny teza, że eurowybory mają swoją specyfikę, nie budzą takich emocji jak samorządowe. A wynik łódzki KE jest jedynym w skali całego okręgu, w którym lista ta zdobyła więcej niż 50 proc. głosów.

Poza Łodzią PiS słabiej wypadło w powiatach pabianickim, zgierskim i łódzkim wschodnim, gdzie wyniki oscylowały wokół 41-46 proc. oraz - co może zaskakiwać - także w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie wynik przekroczył jedynie 44 proc. Z drugiej strony w mieście tym od czterech kadencji na prezydenta wybierany jest konserwatywny, choć niezwiązany z PiS, prezydent. W Piotrkowie KE przegrała z PiS wcale nie tak dużo, bo tylko o 2 tys. głosów, zdobywając 38,54 proc. poparcia. Tradycyjnie, tam gdzie słabiej wypadło PiS, lepiej poszło KE, która w powiatach zgierskim i pabianickim zdobyła po ponad 42 proc. głosów.

W skali kraju próg wyborczy przekroczyła także Wiosna Roberta Biedronia, ale w okręgu łódzkim nie zdobyła żadnego mandatu. Wynik tej nowej partii w Łódzkiem to 5,56 proc. głosów, co oznacza, że oddano na nią ponad 50 tys. głosów. Najwięcej, co jest swego rodzaju fenomenem, Wiosna zdobyła wcale nie w Łodzi, tylko w powiecie pabianickim, gdzie zanotowała poparcie na poziomie 7,49 proc. W Łodzi uzyskała 6,82 proc.

Inna nowa formacja, czyli Konfederacja, która zajęła czwarte miejsce w regionie, ma dwa powiaty, w których zdobyła poparcie decydowanie wyższe niż w innych. To powiaty bełchatowski i rawski, gdzie Konfederacja zdobyła wyniki między 5 a 7 proc. poparcia.

Podobnie jest z wynikami Kukiz’15, który w okręgu łódzkim zdobył tylko 3,56 proc. poparcia, choć w wyborach parlamentarnych w całym regionie zdobył trzy mandaty poselskie. Chętniej na kandydatów Kukiz’15 głosowano w powiatach łowickim i pajęczańskim, gdzie poparcie to przekroczyło 4 proc.

Najsłabsza z list, czyli koalicyjna Lewica Razem, zdobyła w okręgu łódzkim 1,96 proc. poparcia. Najwięcej w Skierniewicach - 2,20 proc.

Generalnie w województwie łódzkim głosowało 912 tys. 586 wyborców, co oznacza frekwencję na poziomie 46,92 proc. Najwyższa - 53,30 proc. - była w stolicy regionu. Najniższa, na poziomie 37,77 proc., w powiecie łęczyckim. Ten poziom frekwencji w regionie okazał się na tyle istotny, że województwo łódzkie znów będzie miało trójkę eurodeputowanych, a nie dwójkę, jak w poprzedniej kadencji.

Poza Markiem Belką (KE) i liderem listy PiS Witoldem Waszczykowskim, mandat zdobyła Joanna Kopcińska, rzecznik rządu.

Cała trójka nowych eurodeputowanych z województwa łódzkiego swoje najlepsze wyniki osiągnęła w Łodzi. Belka ze swoich 182 tys. głosów w Łodzi zdobył ponad 80 tys. Waszczykowski ze swoich 168 tys. głosów w Łodzi otrzymał nieco ponad 40 tys. Z kolei Joanna Kopcińska, która zdobyła 130 tys. głosów w skali regionu, w Łodzi wzięła ponad 32 tysiące.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki