Faktury za prąd dla łódzkich instytucji są wyższe o ponad połowę niż rok temu

Port Lotniczy im. Reymonta dostał za styczeń fakturę za prąd na kwotę 112,2 tys. zł. W styczniu ubiegłego roku na fakturze widniała kwota 69,3 tys. zł. To oznacza wzrost w skali roku o 62 proc. W przypadku szpitala im. Jonschera przy Milionowej faktura za styczeń 2018 roku wynosiła 28,2 tys. zł, a za styczeń 2019 roku - 46,7 tys. zł. W przypadku przychodni przy Leczniczej kwota za prąd zdrożała przez rok z 3,4 tys. zł do 5,7 tys. zł. Wszystko wskazuje, że urzędy, podległe im jednostki, spółki i instytucje zrzeszone w Łódzkiej Grupie Zakupowej również dostaną znacznie wyższe faktury za energię elektryczną.

Przypomnijmy, że od tego roku stawki za prąd znacznie wzrosły. Rząd obiecywał, że odbiorcy indywidualni tego nie odczują. Samorządy miały natomiast negocjować ceny energii z dostawcami wyłonionymi w przetargach. Do negocjacji chciała przystąpić Łódzka Grupa Zakupowa, która zrzesza 453 podmioty (m.in. placówki oświatowe, ZDiT, zieleń miejską, MOSiR, spółki komunalne, Straż Miejską, uczelnie samorząd Łodzi i ościennych gmin). Do spotkania w sprawie stawek za prąd na razie nie doszło, chociaż termin był wyznaczony na koniec stycznia. Urząd Miasta Łodzi w imieniu Łódzkiej Grupy Zakupowej ponownie zwrócił się do dostawcy energii z prośbą o spotkanie Termin na negocjacje mija z końcem marca.

Dostawca energii elektrycznej, wyłoniony w przetargu Łódzkiej Grupy Zakupowej, przedstawił stawkę na 2019 rok w wysokości 336,63 zł za MWh (megawatogodzinę). Dla porównania, w 2018 roku stawka była znacznie niższa. Wynosiła 219,60 zł za MWh. To wzrost w skali roku o 53 proc. Jeszcze tańszy był prąd w 2017 roku - 204,70 zł za MWh. Magistrat obliczył, że według nowych stawek Łódzka Grupa Zakupowa zapłaci prawie 25 mln zł więcej w skali roku.

Wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela chciał dowiedzieć się, jak samorząd ma reagować na podwyżki cen prądu i obietnice rządu, że mieszkańcy nie odczują wzrostu stawek. Wysłał dwa pisma do premiera. Mateusz Morawiecki odpisał, że przekazał sprawę do Ministerstwa Energetyki. Pismo z ministerstwa jeszcze nie dotarło do magistratu.