Informację o ładunku wybuchowym podłożonym w domu przy ul. Próchnika w Skierniewicach, policjanci otrzymali w poniedziałek, 25 kwietnia.
- Na miejscu funkcjonariusze zastali mieszkańców domu, którzy nie zauważyli niczego niepokojącego w ostatnim czasie - relacjonuje st. sierż. Justyna Florczak-Mikina z KPP w Skierniewicach. - Policjanci sprawdzili teren posesji w poszukiwaniu ładunku wybuchowego. Niczego nie znaleźli. Zaczęli podejrzewać, że był to fałszywy alarm.
CZYTAJ TEŻ: Alarm bombowy w szkole na Sterlinga w Łodzi. Ewakuacja uczniów
Wkrótce policjanci dotarli do znajdującego się przy tej samej ulicy domu. Gdy weszli do środka, zastali w nim 27-letniego mężczyznę, przy którym leżał telefon z wyjętą kartą SIM.
- Został on zabezpieczony - informuje st. sierż. Florczak-Mikina. - Z uwagi na to, że świadome informowanie o zagrożeniu, które nie istnieje, a które to jednocześnie powoduje czynności instytucji , jest przestępstwem, mężczyzna w tej samej chwili został zatrzymany i doprowadzony do skierniewickiej jednostki. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że to właśnie on miał dzwonić na policję informując o ładunku wybuchowym. Mężczyzna miał również wykonywać kolejne połączenie, które spowodowało, że policjanci sprawdzali zagrożenie również w innych miejscach – w tym na cmentarzach.
Sprawą zajmuje się teraz prokuratura rejonowa w Skierniewicach. W środę, 27 kwietnia, mężczyzna usłyszał zarzuty. Za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu życia, zdrowia i mienia grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ TEŻ: Alarm bombowy w szkole na Sterlinga w Łodzi. Sprawcą okazał się pijany 19-latek
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 18-24 kwietnia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?