Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Marka Łopińskiego, Romantyk sportu: Judasze za 30 srebrników

Marek Łopiński
Mnogość interesujących sportowych wydarzeń tygodnia. Trudny wybór, od których zacząć, zwrócić największą uwagę.

W środę 100 dni przed inauguracją igrzysk Tokio 2020 ogłoszono radosną wieść, będziemy szczepić. 1077 potencjalnych olimpijczyków Tokio 220, sportowców, sztaby szkoleniowe, fizjoterapeutów, lekarzy, pracowników obsługi. Do grona wybranych zakwalifikowano 60 szczęśliwców, piłkarzy, sztab szkoleniowo-medyczny, ruszających na podbój piłkarskiej Europy

Dowiedzieliśmy się, że prawie 150 zawodniczek i zawodników ma paszporty olimpijskie w 17 dyscyplinach, wielu jeszcze walczy o bilety do stolicy Japonii. W RIO'16 mieliśmy 245 wybrańców bogów, teraz liczymy na podobną ekipę.

W futbolowych, Lidze Mistrzów i Europy, wyłoniono półfinalistów. W Monachium płaczą i zgrzytają zębami na Paulo Sousę i Andorczyka, dzięki nim grali z paryskimi szejkami bez czempiona globu wszech czasów. Z trzydziestu sytuacji bramkowych w pierwszym meczu, nasze dobro narodowe strzeliłoby 3-4 gole. Królewscy z Madrytu pokazali miejsce w szyku gwiazdom Liverpoolu.

W naszej topornej ekstraklasie dalszy ciąg karuzeli trenerów. Maciej Skorża, nowy wódz Lecha Poznań, mimo podpisanej umowy wystraszył się meczu z Legią, nie usiadł na ławce rezerwowych, oglądał swoich najemników z trybun. W płockiej Wiśle kuriozalne, by nie powiedzieć epokowe, wydarzenie, trener Maciej Bartoszek podpisał kontrakt na sześć spotkań. Tego jeszcze nie grali w tandetnej ESA.

W mieście Łodzi też gorąco. Niedawno jedni podziękowali miłośnikowi krakowskiej dziadowskiej tiki taki. Na jego miejsce przyszedł zbawiciel opromieniony sukcesami w Chrobrym Głogów i Jagiellonii Białystok. U drugich też ciekawie. W trybie nagłym przerwali naukę na stażu debiutantowi w I lidze. Chłopina był na innych meczach niż dziennikarze i kibice.

Dziwię się narzekaniom na Ireneusza Mamrota, który czołga się na wertepach cierniowej alei ku szczęśliwości, po omacku szukając deptaka na salony ESA. Przecież naszej drużynie nie daliby rady Zidane, Klopp, Guardiola, Mourinho czy Franek Smuda czyni cuda. W całym mieście nad Łódką nikt nie gra na pianinie, wszyscy noszą pianino.

Stołeczne tęgie głowy głoszą, walka o awans do ekstraklasy przypomina wyścig żółwi. Na razie przodownikami dreptaniny są łódzkie kapele. Inni walczą z nożem w zębach lub kombinują z covidami, goniąc uciekające życie. Łodzianom może pozostać walka o wejście do baraży. Jeden wygrany los na czterech desperatów. Włos się jeży. Panie miej litość nad grzesznymi.

P.S. Tym, nie tylko orłom, sokołom, którym nie po drodze z naszym klubem, którym szkodzi łódzkie powietrze, fora ze dwora. Domy spokojnej starości, noclegownie zapraszają. Pobyt w ekskluzywnych ośrodkach fundują bukmacherzy.

Parafrazując hasło tak zwanego „nowego ŁKS” ???, „To co piękne jest przed nami”, he, he. - „To co piękne już za nami”. Na pohybel wycierającym fałszywe gęby moim klubem. Hades wita judaszy za 30 srebrników.

Do Tokio, oby, 95, EURO 54 dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki