Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Romantyk sportu: Pan Czesio i 47 rozbójników

Marek Łopiński
Czesław Michniewicz
Czesław Michniewicz Fot. Szymon Starnawski
Druga persona Najjaśniejszej Niepodległej, selekcjoner Czesław 711 Michniewicz wybrał 47 najważniejszych synów Narodu. Nie ma godniejszych od nich. Wśród wybrańców jakimś cudem, czyżby pomroczność jasna, znalazło się aż siedmiu gigantów naszej Ekstraklasy.

Nie ma w zacnym gronie, a szkoda, błaznów jak w elicie na Mundial 2018. Zabrakło przydupasa, kapciowego, lokaja Roberta Lewandowskiego, niejakiego Peszki. Tradycje w narodzie giną. Za to znalazło się, o dwóch za dużo, wojaków z warszawskiej Legii.
Z armii zaciężnej 21 rozbójników odpadnie 10 listopada. Przy 20 pewniakach, 27 stoczy straszliwy bój o sześć miejsc wybrańców pana Czesia. Niepotrzebnie Janek Tomek Tomaszewski funduje sobie wrzody żołądka, grzmiąc niczym pod Stoczkiem armaty. Poczekajmy jeszcze kilkanaście dni.
Miażdżąca krytyka JTT może zadziała prewencyjnie i otrzeźwieje wracającego do rozumu, ubóstwianego przez lud miast i wsi, pupilka panów redaktorów, Czesława 711 Michniewicza.
W międzyczasie mieliśmy kabaret Złotej Piłki. Że dostanie ją francuski as Realu Madryt Karim Benzema było do przewidzenia. Dziadostwem, obelgą dla Najjaśniejszej Niepodległej była skandaliczna, dopiero czwarta lokata w castingu, Roberta Lewandowskiego. Dla zatuszowania afery przyznano Lewemu nagrodę pocieszenia dla najlepszego strzelca sezonu na świecie.
Nasz boski Robert już chyba nigdy nie dosięgnie Złotej Piłki. Covid 19 wyrządził wiele szkód, pozbawił licznych herosów światowego sportu należnych im honorów. Jednym z największych pokrzywdzonych był Lewandowski, któremu haniebna decyzja tygodnika France Football odebrała zasłużona Złotą Piłkę za 2020 rok.
Hiszpańskie gamonie zarzucają Lewemu, że strzela bramki w LaLidze tylko słabszym zespołom. Odpór dał w meczu z Villarrealem zdobywając dwa gole, z których drugi to stadiony świata. Przed naszym geniuszem trzecie z wielkich spotkań sezonu, środowy mecz w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium. Poprzednie z Interem Mediolan i El Classico z Realem do zapomnienia.
Problemem fantastycznego łowcy bramek są jego, a właściwie brak w Barcelonie, pomagierów, ich egoizm, którzy obsłużyliby mistrza podaniami. Podobne problemy są w reprezentacji, tylko w niej nie chodzi o brak chęci do współpracy, tylko umiejętności asystowania, dorównania herosowi z Pruszkowa.
W hiszpańskiej lidze daje sobie radę, pewnie kroczy po koronę strzelców, nawet Benzema nie przeskoczy go. Trudniej w reprezentacji. Selekcjoner ma ból głowy, jedynym na którego Lewy może liczyć jest wychowanek SMS Łódź Karol Świderski. Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek, Adam Buksa, nie ten rozmiar kapelusza. Kamil turbogrosik Grosicki, łabędzi śpiew, turbo zostało w sklepie, grosik na boisku.
Razem z królem Robertem tęsknimy za mistrzami podań, dośrodkowań, Kazimierzem Deyną, Henrykiem Kasperczakiem, Robertem Gadochą, Grzegorzem Latą, Januszem Kupcewiczem, Zbigniewem Bońkiem, Włodzimierzem Smolarkiem. Gdzie są chłopcy z tamtych lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki