Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finroyal: Oszustwa na miliony. Teraz czas ponieść karę

Norbert Kowalski
Finroyal miał oszukać swoich klientów na kwotę ponad 100 mln zł. Wcześniej kusił klientów atrakcyjnymi reklamami
Finroyal miał oszukać swoich klientów na kwotę ponad 100 mln zł. Wcześniej kusił klientów atrakcyjnymi reklamami Robert Szwedowski
Najwięcej oszczędności w Finroyal stracili mieszkańcy Wielkopolski. Andrzej K., były dyrektor Finroyal, usłyszał zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia.

- Przez rok myślałam o tym, czy zainwestować oszczędności w Finroyal. Przechodziłam koło ich siedziby na Starym Rynku i coś mnie tam ciągnęło. Bez przerwy też znajdowałam ich reklamy w gazetach. Myślałam: "taki wysoki procent" - opowiadała nam w 2012 roku pani Maria z Poznania (imię zmienione). Już wtedy wiedziała, że 180 tys. zł oszczędności, które miała w Finroyal, prawdopodobnie nie odzyska.

Oszczędności swojego życia stracił również pan Witold. Parabankowi Finroyal powierzył prawie 150 tys. złotych. - Zarabiałem dobrze w biurze projektów. Całe życie oszczędzałem - wyjaśniał nam w 2012 roku, gdy okazało się, że on również zapewne nie odzyska swoich pieniędzy.

Czytaj też: Klienci Amber Gold i Finroyal ciągle czekają na sprawiedliwość

Tylko w Wielkopolsce są setki osób, które przez Finroyal straciły swoje wszystkie pieniądze. Blisko trzy lata musiały one czekać, by Andrzej K., były dyrektor Finroyal, usłyszał zarzuty za swoją działalność.

Warszawska prokuratura oskarżyła go, że od listopada 2007 roku do 26 czerwca 2012 roku, będąc dyrektorem spółki Finroyal, za pośrednictwem biur operacyjnych z siedzibami w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu, doprowadził 1716 klientów do niekorzystnego rozporządzania mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie ponad 100 mln złotych. O sprawie poinformowała Gazeta Prawna.

Mężczyzna łącznie usłyszał dwa zarzuty. Oprócz oszustwa klientów, za które grozi mu nawet do 10 lat więzienia, śledczy zarzucają mu również prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia. Za drugie przestępstwo grozi mu grzywna w wysokości nawet 5 mln zł oraz kara do 3 lat więzienia. Andrzej K. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Jak wyjaśnił Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, działalność Finroyal, opierała się na mechanizmie tzw. piramidy finansowej. Część pieniędzy miała być przeznaczana na wypłaty odsetek dla wcześniejszych klientów. Śledczy uważają również, że pieniądze mogły być też przeznaczane na pokrycie kosztów reklamy Finroyal oraz własną działalność Andrzeja K.
Przypomnijmy, że w przeszłości opisywaliśmy już historie Wielkopolan, którzy stracili majątek swojego życia, gdyż ulokowali je w Finroyal.

- Dzieci pytają, dlaczego teraz nie mam pieniędzy, a kiedyś miałam. Musiałam wymyślić jakieś wytłumaczenie - opowiadała nam pani Maria po stracie oszczędności.

I przyznawała, że w przeszłości nie interesowała się kto był właścicielem Finroyal, ani jego kondycją finansową. Nie wiedziała również, że firma mogła mieć problemy finansowe. Kiedy postanowiła zakończyć swoją współpracę z Finroyal, pracownicy zapewniali ją, że dostanie pieniądze. Pieniądze jednak nie przychodziły, a kontakt z firmą się urwał.

O parabankach w Polsce zrobiło się głośno przede wszystkim po aferze związanej z Amber Gold w Gdańsku. Firma założona przez Marcina P. miała oszukać nawet kilkanaście tysięcy klientów na kwoty sięgające kilkuset milionów złotych. Wśród oszukanych byli również mieszkańcy Wielkopolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Finroyal: Oszustwa na miliony. Teraz czas ponieść karę - Głos Wielkopolski

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki