Po trzech meczach łódzka drużyna zajmuje 3. miejsce w tabeli, mając na koncie jedno zwycięstwo i dwie porażki. Pierwsza wygrana przyszła w ostaniej konfrontacji z Seahawks Sopot. Łodzianie zwyciężyli w pięknym stylu 33:7, a MVP spotkania został David Parkinson. Jednak nie tylko on zasługuje na pochwały.
- Adam Durma rozegrał świetne spotkanie uzyskując z kopnięć dziewięć punktów, zaś Michał Stolarczyk wyróżnił się skutecznymi akcjami powrotnymi - mówi Craig Parkinson, jeden z trenerów Wilków.
Dzisiejsi rywale Wilków to starzy znajomi z poprzedniej edycji rozgrywek. Wówczas podopieczni Jakuba Ciesielskiego pokonali Cougars dwukrotnie - 27:23 i 42:36.
Szczeciński zespół nie zaczął sezonu dobrze. Kuguary przegrały wszystkie trzy mecze i to w dodatku wysoko. Z zerowym dorobkiem bramkowym i bilansem -136 zamykają tabelę Grupy Północnej.
Zawodnicy i sztab szkoleniowy Wilków studzą jednak nastroje i nie podchodzą do tego spotkania z pozycji murowanych faworytów.
- Przypominam swoim zawodnikom, że w tej chwili wynik meczu brzmi 0:0. Stare amerykańskie porzekadło mówi „Nie pozwól martwemu psu wstać, bo inaczej cię ugryzie” - stwierdza Craig Parkinson. - Wilki będą gotowe na kolejne „wyjście w interesach” i zamierzają zgotować kibicom piękne widowisko - zapowiada jeden z trenerów łodzian.
Następny mecz Wilki zagrają 5 czerwca na własnym stadionie z Warsaw Dukes.
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 9 - 15 maja 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?