Sieradzanie rozpoczęli od rozwieszania nowych, kolorowych plakatów z apelem o pomoc. Brat zaginionej Bartosz przyznaje, że takie wsparcie jest bardzo motywujące w tych trudnych chwilach.
Do działania zmobilizowała wszystkich informacja o tym, że Kasia wróciła do rodzinnego miasta. Dowodem na to są odczytane w niedzielę nagrania z monitoringu sąsiada, co potwierdziła sieradzka policja. Na filmach widać, jak Kasia ok. godziny 10:30 przyszła do pustego mieszkania - nikogo nie było, bo rodzice nie podejrzewając jeszcze zaginięcia udali się normalnie do pracy. Wyszła po godzinie.
CZYTAJ TEŻ: Zaginęła sieradzanka Katarzyna Kobiela
Dziewczynę ubraną w tunikę w szaro-białe pasy, legginsy i baletki widziano po raz ostatni o godz. 12:30 w okolicy piekarni przy ul. Reymonta w Sieradzu.
Tam właśnie ślad na chwilę obecną się urywa.
Dzień wcześniej Kasia była we Wrocławiu, choć poinformowała rodzinę, że jedzie do koleżanki ze Zduńskiej Woli na noc. Po południu rozmawiała przez telefon ze swoim bratem, utrzymując, że jest Zduńskiej Woli. Analiza policyjna wykazała, że rozmowa prowadzona była z Wrocławia. Potem telefon był już wyłączony i wciąż milczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?