Gdzie się podziały kaucje za mieszkania komunalne w Łodzi?

Sprawę odkryli Radosław Stępień, wiceprezydent Łodzi i Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej. - Zwrócił się do nas mieszkaniec, który właśnie miał wykupić swoje mieszkanie komunalne - mówi Tomasz Kacprzak. - I zapytał, jak wygląda sprawa kaucji, którą lokator wpłaca, gdy wynajmuje mieszkanie od gminy, a powinien mieć ją zwróconą, gdy opuszcza lokal lub go wykupuje.

Przewodniczący Kacprzak tłumaczy jak, zdaniem zgodnie z prawem powinien wyglądać taki zwrot kaucji: - Załóżmy, że mieszkanie jest warte 100 tys. zł. A lokator wpłacił przy podpisywaniu umowy najmu 2 tys. zł kaucji. Przy 90-procentowej bonifikacie mieszkanie jest warte 10 tys. zł. Od tej sumy powinno się odjąć 2 tys. zł kaucji. A więc kupujący powinien zapłacić za nie 8 tys. zł.
Urzędnicy w AN-ach obliczali to jednak inaczej - odejmowali 2 tys. zł kaucji od 100 tys. zł, a bonifikatę liczyli od 98 tys. zł. Kupujący płacił więc za lokal 9,8 tys. zł.

- Było to zgodne z uchwałą Rady Miejskiej w Łodzi z 2004 r., ale nie zgodnie z prawem - dodaje przewodniczący Rady Miejskiej. - Dziś już pewnie nie dojdziemy czy była to po prostu omyłkowa interpretacja ustawy, czy jawne bezprawie, ale to trzeba natychmiast uregulować.

Wiceprezydent Radosław Stępień przygotowuje zmiany do uchwały z 2004 r. - Uchylimy błędny zapis - mówi Stępień. - Nowa uchwała trafi pod obrady Rady Miejskiej na jednej z czerwcowych sesji.

Jest to o tyle istotne, że w Urzędzie Miasta Łodzi leży dziś blisko 3 tys. wniosków o wykup mieszkania komunalnego. Lokatorzy spieszą się z transakcją, bo tylko do 30 czerwca można wykupić mieszkanie komunalne z 90-procentową bonifikatą.

Co się stało z pieniędzmi z kaucji? Mogły zostać na koncie administracji lub były przekazywane do magistratu. Jakie mogły być to kwoty? AN pobiera kaucję w wysokości 12 miesięcznych czynszów. U Tomasza Kacprzaka byli łodzianie, którzy wpłacili 58 zł kaucji, ale i tacy, którzy wpłacili 2 tys. zł. Czy teraz zwrócą się z roszczeniami do magistratu? Od 2004 r. do maja 2013 r. wykupiono 17.570 lokali. - Mieszkańcy mogą mieć roszczenia, ale raczej nie będzie to działało wstecz - uważa Tomasz Kacprzak.

Tymczasem mecenas Jarosław Szczepaniak twierdzi, że kupujący mogą występować z roszczeniami wobec miasta. - Błąd gminy nie może nieść negatywnych skutków dla petenta - mówi łódzki adwokat. - To klasyczna sytuacja dla występowania z pozwami zbiorowymi. Natomiast pytanie, czy władze miasta planują zmianę do uchwały z 2004 r., czy przyjęcie nowej uchwały. Zmiana uchwały obejmie również tych, którzy kupowali mieszkania od 2004 r. i wtedy łatwiej będzie im występować o zwrot pieniędzy. Przy przyjęciu nowej uchwały będzie to trudniejsze, ale nie wyklucza to roszczeń.