Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie w Łodzi rosną grzyby

Sowa z dziupli
Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Grzybów było w bród. Hanna Zdanowska przeskoczyła jak sarenka nad złamaną gałęzią i od razu trafiła na dorodnego prawdziwka.

- Panie Błażeju! Tutaj! Jakie to szczęście żyć w Łodzi - uśmiechnęła się pani prezydent. - Nie darmo nazywają nas zielonym miastem.

- Hej, hej, gdzie jesteście?! - dobiegł głos zza kępy potężnych drzew, po czym z półmroku wyłoniła się szpakowata, starannie uczesana fryzura.

- Cezary, ty prawie wcale grzybów nie masz - zdziwiła się prezydent.

- Bo w złym miejscu szukamy, chodźcie tam, do tego głębokiego jaru.

Cała trójka zeszła w głąb i grzyby sypnęły się jak z rękawa.

- Ściemnia się - zauważył pan Błażej. - Czas wracać.

- Ale gdzie my jesteśmy?

Cezary nie odpowiedział. W milczeniu wpatrywał się w ledwie widoczny napis "Dworzec podziemny Łódź Fabryczna".

- Taaak - uśmiechnął się pan Błażej.

- I z czego się pan śmieje? Tam dalej jest deska z napisem "Nowe Centrum Łodzi".

- Nowe Centrum Łodzi?! - wykrzyknęła prezydent.

Na sali obrad Rady Miejskiej zapanowała nagła cisza.

- Myślałam, że się zgadzamy, że to najważniejsza inwestycja? - zdziwiła się przewodnicząca Rady.

Prezydent przetarła oczy: - Przepraszam, trochę się zdrzemnęłam i przyśnił mi się jakiś koszmar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki