Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjalista z Bełchatowa uratował życie czterem osobom

Maciej Wiśniewski
Karol Pelczar zapewnia, że nie czuje się bohaterem
Karol Pelczar zapewnia, że nie czuje się bohaterem Maciej Wiśniewski
Karol Pelczar, 15-latek z bełchatowskiego gimnazjum, uratował życie czterem osobom. Będąc świadkiem wypadku, rzucił się na ratunek poszkodowanym. Inni tylko stali i patrzyli.

- Nie czuję się bohaterem, każdy chyba w takiej sytuacji zareagowałby podobnie - mówi 15-letni Karol Pelczar, który profesjonalnie udzielił pierwszej pomocy ofiarom, wezwał pogotowie i współpracował z dyspozytorką, precyzyjnie informując o obrażeniach doznanych przez czworo rannych.

To był piątek, 13 września. Dochodziła godz. 22. Karol Pelczar wracał do domu ze spotkania z kolegami.

- BMW przemknęło koło mnie ulicą, a chwilę później uderzyło w inny samochód, wszystko zdarzyło się na moich oczach - opowiada Karol. - Pobiegłem i zacząłem działać automatycznie, sprawdziłem czy wszyscy żyją i zaraz potem zadzwoniłem po karetkę - dodaje.

Dwoje dorosłych ludzi w jednym aucie było nieprzytomnych. Gimnazjalista udrożnił im drogi oddechowe, zadbał o ułożenie w odpowiedniej pozycji. Jak się okazało, oboje ranni są sąsiadami rodziców Karola - mieszkają kilka domów dalej, na tej samej ulicy.

- Zależało mi tylko, aby ratować rannych, nie zwróciłem uwagi, że to sąsiedzi - opowiada Karol.

Kierowca z licznymi złamaniami wyszedł już ze szpitala. Jego żona wciąż walczy o życie.

Chłopak pomógł też poszkodowanej córce sąsiadów, która jechała na tylnym siedzeniu. - Była w szoku, krzyczała, szarpała się, musiałem ją uspokoić - dodaje Karol.

Zaskoczona reakcją nastolatka była asp. sztab. Agnieszka Amróżkiewicz z bełchatowskiej policji, która prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku.

- Szukając świadków, uzyskałam numer Karola od dyspozytorki pogotowia - mówi policjantka. - Kiedy przyszedł na przesłuchanie, omal nie spadłam z krzesła. Nie spodziewałam się, że to będzie gimnazjalista. 24 lata pracuję w policji, ale z tak dojrzałą reakcją nastolatka jeszcze się nie spotkałam. Zachował się niezwykle profesjonalnie, myślał bardzo trzeźwo w stresującej sytuacji - podkreśla.

A Karol? Mówi, że w szkole uczestniczył w zajęciach z udzielania pierwszej pomocy. Dodaje jednak, że zupełnie inaczej reaguje się, gdy trzeba ratować czyjeś życie naprawdę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki