Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Bełchatów przegrał z Sandecją Nowy Sącz [SKRÓT MECZU]

Paweł Hochstim
Dariusz Śmigielski / archiwum
W sobotę PGE GKS Bełchatów przegrał w Nowym Sączu z przeciętną Sandecją 0:2. Kandydat do awansu do ekstraklasy wygrał tylko jeden z sześciu ostatnich spotkań, więc nic dziwnego, że nie tylko stracił fotel lidera pierwszej ligi, ale również wypadł poza pierwszą dwójkę. A to po sezonie oznaczałoby brak awansu do ekstraklasy.

- Staramy się grać, mamy sytuacje, ale nic z tego nie wynika. I rozdajemy punkty - narzekał po spotkaniu w Nowym Sączu bramkarz Arkadiusz Malarz, który przy stracie pierwszego gola nie miał nic do powiedzenia, ale przy drugim mógł zachować się lepiej. Inna sprawa, że gol na 2:0 padł już w doliczonym czasie gry i nie miał już znaczenia, bo było wiadomo, że PGE GKS w Nowym Sączu przegra.

Porażka PGE GKS z przeciętnym zespołem środka tabeli była zasłużona. Tu decydujący był już nie tylko brak skuteczności - choć oczywiście jak zwykle piłkarze PGE GKS zmarnowali kilka okazji strzeleckich - ale również błędy w grze defensywnej. Tak, jak przy pierwszym golu, gdy najpierw Adrian Basta pozwolił na dośrodkowanie Adamowi Mójcie, później Mateusz Szymorek dał się ograć Maciejowi Bębenkowi, a na koniec Maciej Wilusz nie zorientował się, że piłka odbije się od jego nogi i wpadnie do bramki.

Gdy zespoły wyszły na drugą połowę wydawało się, że Kiereś zdołał w szatni przemówić piłkarzom do rozumu. Bo grali już znacznie lepiej, a przede wszystkim stwarzali sytuacje bramkowe. Ale potwornie je marnowali. Szanse mieli Kamil Wacławczyk, Paweł Baranowski, Michał Renusz i Michał Mak, ale nie byli w stanie pokonać Marcina Cabaja. Najbliżej tego był Mak, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale kopnął piłkę obok niego zbyt lekko, a obrońca Sandecji zdołał dogonić ją przed bramką.

Pełną rozpacz dopełnił gol Bębenka, który ostatecznie zabrał bełchatowianom nadzieję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki