Ale z czasem okazało się, że maskotka ma swoje poglądy i to aż nazbyt pasujące do szablonu "konserwatywne wartości i liberalna gospodarka".
Nazbyt, bo Godson hołdował konserwatywnym wartościom nie na pokaz. Widziano w nim wcześniej politycznego naiwniaka, który często zmieniał zdanie. Teraz twierdzi, że nie zmieni i z Platformy odchodzi na serio. Cóż, z jednej strony można powiedzieć, że to spora odwaga, bo z rządzącej partii, choć ona tonie, odchodzi mało kto.
Stare polityczne wygi powiedzą, że odszedł zbyt wcześnie, bo statek zwany partią opuszcza się pół roku przed wyborami, żeby wyborcy dobrze zapamiętali. Z drugiej widać, że Godson rzeczywiście do PO już nie pasuje, i może lepiej opuścić ten statek zanim on utonie i wskoczyć na swój własny.
Do wyborów parlamentarnych jeszcze dwa lata, ale Godson zdaje się mierzy w inne, te samorządowe w Łodzi. Moim skromnym zdaniem opuszczając PO właśnie rozpoczął kampanię na prezydenta Łodzi. Jeśli przegra, to nic wielkiego, bo i bez PO może zostać w polityce. Mamy przecież jednomandatową ordynację w wyborach do Senatu.
Marcin Darda
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?