Zanim los skojarzył wtedy w czwartej rundzie Pucharu Polski „Rycerzy Wiosny” ze śląskim zespołem, tyszanie pokonali 5:0 Spartę Lubliniec i po rzutach karnych wyeliminowali Zagłębie Lubin. Ełkaesiacy zmagania w tych rozgrywkach rozpoczęli dopiero od starcia z GKS właśnie i w Tychach nie dali gospodarzom szans, wygrywając 21 września 1983 roku bardzo wysoko.
„Dwa tysiące kibiców tyskich, obecnych na meczu spodziewało się sensacji. Liczyli, że ich ulubieńcy pokonają słabo spisującą się w ligowej codzienności jedenastkę z Łodzi i awansują do kolejnej rundy rozgrywek Pucharu Polski” – napisał na początku swego sprawozdania ze spotkania żurnalista „Dziennika Łódzkiego”.
Sensacji jednak nie było. ŁKS wygrał 5:1 po golach Ryszarda Robakiewicza, Marka Płachty i – to prawdziwa rzadkość – znanych przede wszystkim z występów w defensywie – Witolda Bendkowskiego, Marka Dziuby i Marka Chojnackiego, choć gwoli ścisłości należałoby dodać, że ostatni wymienionych grał wówczas nieco wyżej niż chociażby w latach 90. Honorowe trafienie dla miejscowych zanotował tamtego dnia Henryk Pasko.
- Zawiedli się być może kibice z Tych, ale po spotkaniu zbieraliśmy gratulacje za dobrą grę, za pokazanie ładnego futbolu – cieszył się po ostatnim gwizdku trener gości, słynny Leszek Jezierski.
ŁKS wyeliminował więc GKS Tychy, w piątej rundzie Pucharu Polski rozprawił się z Widzewem, pokonując lokalnego rywala 2:1 i dopiero w ćwierćfinale sposób na łodzian znalazł Lech Poznań, który zresztą potem sięgnął po trofeum.
„Rycerze Wiosny” zdobyli krajowy puchar w 1957 roku, w finale zagrali natomiast dwukrotnie. Po raz pierwszy właśnie w 1957 roku (podopieczni trenera Władysława Króla pokonali wówczas w Łodzi Górnika Zabrze 2:1), a po raz drugi w 1994 roku (porażka z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej 0:2). Największym sukcesem GKS Tychy w Pucharze Polski jest natomiast awans do ćwierćfinału w sezonie 1976/1977.
Środowy mecz w Tychach rozpocznie się o godz. 20.45.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?