Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gotował Godson premierowi

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Pewnie, że Donald Tusk na obiedzie u Johna Godsona uświadamiał "cyklopicznej" BBC, że żadni z nas rasiści. Nie dość, że kupa ludzi wybrała w Polsce czarnoskórego na posła, to jeszcze jada u niego polityk nr 1 tak kraju.

Kraju tak tolerancyjnego, że jedynym, czego się tu nie toleruje jest chyba nietolerancja, bo nawet na tych, co krzyczeli "Donald, matole..." patrzono z politowaniem jakiego wcześniej widać nie było. Pewnie, że Tusk tą wizytą niejako zalegalizował przejezdność A2.

Ale być może nad tym ogniem była jeszcze trzecia pieczeń. Może Tusk tym gestem dotrze do sumienia Godsona, które u posła owszem, wrażliwe, ale często nie poddające się partyjnej dyscyplinie sejmowych głosowań. Koalicja ma dziś tylko kilka głosów na górkę, można zatem potraktować gest Tuska jak inwestycję, bo choć to Godson gotował premierowi, to nie Tusk jest jego dłużnikiem, tylko na odwrót.

No, miała Łódź dzięki tej kulinarnej ustawce swoje kilka minut, dłuższe niż te, które zapewniły wokalne talenta prezydent Hanny Zdanowskiej. Przaśny hymn Euro w jej wykonaniu to była nielicha odwaga, bo pani prezydent wypadała z tonacji, ale dzięki temu wyszło sympatycznie i spontanicznie, choć i tak telewizje sobie zeń zakpiły przedstawiając jako "materiał dla ludzi o mocnych nerwach".

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki