Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gromosław Czempiński: Z żalem odnotowałem odwołanie dowódcy GROM-u...

Marcin Darda
Marcin Darda
Z generałem Gromosławem Czempińskim, m.in. byłym szefem Urzędu Ochrony Państwa, rozmawia Marcin Darda

Minister Macierewicz odwołał dowódcę jednostki GROM, płk. Piotra Gąstała i inspektora Wojsk Specjalnych generała Piotra Patalonga. W sensie wojskowym zasłużyli na to, czy to po prostu decyzja polityczna?
Trudno jednoznacznie stwierdzić. Obaj swoje funkcje sprawowali długo, ale minister ma prawo dobierać sobie współpracowników. Odnotowuję to z żalem, bo mam słabość do jednostki GROM i ludzi, którzy w niej służyli i służą. Akurat Gąstał i Patalong wywodzą się z GROM-u. Mam tylko nadzieję, że ich umiejętności i doświadczenie, dzięki którym doszli aż do takich szczebli dowodzenia, zostaną w przyszłości wykorzystane, bo nie chce mi się wierzyć, by do końca poszli w odstawkę. Nie chcę mówić, że to decyzja polityczna, bo akurat wiem, że minister Macierewicz też ma słabość do jednostki GROM i mam nadzieję, że obu oficerów wykorzysta w innej roli. Bo oni się o swoją przyszłość martwić nie muszą, jak każdy kto opuszcza GROM. Za granicą chętnie by ich zatrudnili w roli instruktorów.

Czy w tym momencie GROM, który wciąż jest bez dowódcy, nie jest jakoś ubezwłasnowolniony brakiem płynności dowództwa czy decyzyjności?
Nie ma takiej możliwości, bo to jest elitarna jednostka specjalna, absolutna światowa czołówka. Problem jest inny: czy przyszły dowódca GROM-u będzie równie dobry jak płk Gąstał. GROM nie lubi ludzi z zewnątrz, GROM chce mieć dowódców wywodzących się ze swojego środowiska. Przykładem jest Roman Polko, który był takim dowódcą nadanym z zewnątrz, a jednostka GROM zawsze się bokiem się do niego ustawiała, bez względu na to, czy on ją kochał, czy nie. To jest zresztą specyfika sił specjalnych, bo ci żołnierze z szacunkiem patrzą na tych, którzy idą w górę szczebel po szczeblu dzięki umiejętnościom.

A jak reagują na zmiany dowódców? Przecież płk Gąstał to żołnierz z pierwszej selekcji GROM.
Świetnie go pamiętam z początków GROM-u. Faktycznie, żołnierz się do dowódcy przyzwyczaja, a pułkownik Gąstał rósł razem z GROM, był na misjach, na ćwiczeniach. Tak się właśnie rodzą najlepsze przyjaźnie, tak się także rodzi zaufanie do dowódcy i tak się też rodzi jego autorytet, bo żołnierze wiedzą, że zawsze znajdzie najbardziej optymalny wariant wejścia do akcji. A nie każdy dowódca ma autorytet. Na to trzeba sobie zapracować.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 29 sierpnia - 4 września 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki