Na osiem miesięcy więzienia został skazany 52-letni radomszczanin, który sędzi Sądu Rejonowego w Radomsku groził pozbawieniem życia. Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwo.
Porywczy w słowach 52-latek, począwszy od 2007 roku, kiedy został skazany za kierowanie gróźb karalnych, nosił w sobie żal do wymiaru sprawiedliwości. Do radomszczańskiego sądu słał pisma, znieważające sędziego referenta i policjanta. Twierdził, że przez nich nie ułożył sobie życia i będzie się mścił. W ogólniejszych stwierdzeniach życzył sądom śmierci moralnej i „tej drugiej”. Wreszcie do miejscowej prokuratury złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa sfałszowania protokołu rozprawy z jego udziałem.
Po przesłuchaniu w charakterze świadka w sierpniu 2013 roku mężczyzna stwierdził, że będzie teraz „cichym zabójcą” i groził śmiercią jednej z sędzi Sądu Rejonowego w Radomsku, która - jak myślał - przewodniczyła składowi, orzekającemu w jego sprawie. Słowa te wprawdzie wypowiedział do prokuratora i w dodatku pomylił sędziów, ale w połączeniu z wcześniejszymi pismami wzbudziło to u pokrzywdzonej obawę, że te groźby spełni.
Tak też okoliczności widział Sąd Rejonowy w Bełchatowie, który skazał 52-latka na osiem miesięcy więzienia. Wyrok zaskarżył obrońca, podnosząc m.in., że sąd w Bełchatowie błędnie uznał groźby oskarżonego za realne. Sąd Okręgowy w Piotrkowie utrzymał wyrok w mocy, zauważając, że groźby nie muszą być wypowiadane bezpośrednio do adresata, by mogły zostać potraktowane poważnie.
Sędzia Sławomir Cyniak, wiceprezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie, podkreśla, że tego typu groźby zdarzają się sporadycznie.
- Najczęściej ludzie są rozżaleni w sprawach o podział majątku lub o opiekę nad dzieckiem. I trzeba odróżniać słowa rzucane w emocjach, po których następuje trzaśnięcie drzwiami, od tych, które w indywidualnej ocenie mogą być realną groźbą - mówi sędzia Cyniak.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
7-13 grudnia 2015 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?