To szokująca decyzja, bo Szałachowski był jesienią najlepszym strzelcem drużyny, Mięciel zdobył gola w wygranych derbach na Widzewie, a Velimirović w większości meczów spisywał się wyśmienicie.
Oprócz tej trójki do Młodej Ekstraklasy trafili także Marcin Adamski, Maciej Bykowski, Artur Gieraga, Artur Golański, Przemysław Kita, Patryk Kubicki i Tomasz Nowak. To akurat nie dziwi, bo są to albo młodzi gracze, albo ci, którzy drużynie nie są w stanie pomóc.
Trudno przypuszczać, by przesunięcie Szałachowskiego i Mięciela nie było powiązane z faktem, że obaj gracze do tej pory nie dogadali się z klubem w sprawie tzw. planu oszczędnościowego.
We wtorek ełkaesiacy wznowili zajęcia po zimowej przerwie. Na trening przyjechało trzech nowych piłkarzy, którzy wiosną na pewno zagrają przy al. Unii. I wszyscy podkreślają, że trafili do Łodzi, bo chcieli grać w ekstraklasie.
- Pieniądze? Nie miały znaczenia - mówi Wojciech Łobodziński o swoim przejściu do ŁKS. A wtórują mu dwaj inni piłkarze, którzy wzmocnili łódzki zespół. Bo każdy z nich znalazł się na zakręcie kariery.
Na największym zakręcie jest Łobodziński, który w ubiegłym sezonie rozwiązał kontrakt z Wisłą Kraków i od tej pory nigdzie nie grał. Ostatni raz wystąpił w ekstraklasie 10 kwietnia ubiegłego roku.
- Już mnie strasznie nosiło, bo brakowało mi gry - mówi. - Na początku trenowałem w Miedzi Legnica, a później indywidualnie.
Każdy z trójki - Łobodziński, Paweł Sasin i Piotr Koman - na pytanie, dlaczego wybrał ŁKS odpowiada: bo chcę grać w ekstraklasie.
- Miałem oferty z niższych lig, ale najbardziej zależało mi na aspekcie sportowym - mówi Łobodziński.
- Wiem, jaka jest sytuacja ŁKS. Aspekt finansowy nie był istotny, a ważniejsza była ambicja sportowa - dodaje Sasin.
- Dlaczego ŁKS? Bo chcę grać, a tu będę miał na to szansę. Chyba bielski klimat mi nie służy - mówi Koman, którego wypożyczenie do końca sezonu w najbliższych dniach ma być sfinalizowane. Każdy z nich wie, że w Łodzi nie zarobi, ale będzie mógł się odbudować. Choćby jak Sebastian Mila, który kilka lat temu wracał z zagranicy i nikt go nie chciał, a dziś jest gwiazdą ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?