Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Harcerze z Głowna zdobywają Koronę Ziemi

Marcin Bereszczyński
Elbrus 2010. Do Korony Ziemi brak im już tylko zdobycia dwóch gór
Elbrus 2010. Do Korony Ziemi brak im już tylko zdobycia dwóch gór archiwum prywatne
Harcerze z Głowna wyjadą 17 lutego do Australii, by zdobyć Górę Kościuszki (2.228 m n.p.m.). To może być dla nich szósty szczyt Korony Ziemi, czyli najwyższych gór wszystkich kontynentów. Planują też przejść Australię z południa na północ, czyli pokonać 13 tysięcy kilometrów.

Górskie szczyty zaczęli zdobywać w 2007 r., gdy światowy skauting obchodził setną rocznicę istnienia. Harcerski Klub Wyprawowy przy hufcu w Głownie postanowił wtedy pojechać do Neyri w Kenii na grób generała Roberta Baden-Powella, twórcy skautingu.

- Tam zrodził się pomysł, by stulecie skautingu uczcić zdobyciem Korony Ziemi - wspomina harcmistrz Albert Waśkiewicz, szef wypraw wysokogórskich.

W lutym 2007 r. harcerzom udało się zdobyć Kilimandżaro, najwyższy szczyt Afryki (5.895 m n.p.m.), w czerwcu wspięli się na Mount Blanc (4.811 m n.p.m.). W lutym 2008 roku zaatakowali Aconcagua (6.959 m n.p.m.) w Ameryce Południowej, zaś cztery miesiące później stanęli na szczycie McKinley (6.194 m n.p.m.) w Ameryce Północnej. Ostatnia wyprawa - w czerwcu 2010 r. - wiodła na Elbrus (5.642 m n.p.m.), najwyższą górę Europy i Kaukazu. Tej wyprawie patronował ''Dziennik Łódzki''.

Do zdobycia pozostał jeszcze najwyższy szczyt kuli ziemskiej Mount Everest. Ostatnia wyprawa była szczególna o tyle, że na Elbrus wspinał się 14-letni Aleksy Waśkiewicz. Jego wyczyn wzbudził podziw.

- Baliśmy się, czy sobie poradzi, bo podczas ostatniej wyprawy na Alasce czuł się słabo - relacjonuje Iwona Waśkiewicz, jego mama. Chłopak dał sobie radę, chociaż podróżnicy dopiero za czwartym podejściem wspięli się na szczyt zwany również Piersiami Dziewicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki