Tydzień wcześniej w Katowicach bandziory pobili policjanta, bo próbował zatrzymać złodzieja. W czerwcu policjant i policjantka zostali zaatakowani na parkingu Galerii Łódzkiej.
Kiedy słyszę jak ochoczo, bo w poczuciu bezkarności, rynsztok rzuca się na policjantów, przypomina mi się znajomy, który przed wojną wtrącił się do awantury i zrzucił policjantowi czapkę. Błyskawicznie stanął przed sądem i po krótkiej rozprawie usłyszał: pół roku więzienia. Od tamtej pory mundurowych nie kochał, ale szanował.
W III RP dość często można odnieść wrażenie, że policjant woli dostać od gnoja wycisk niż ryzykować ostrą interwencją. Prawo wyjęło policjantom pałę z ręki. Niestety, ze szkodą dla porządnych ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?