Gdyby nie ten pomyślny obrót rzeczy, teraz my - sami zadłużeni na 850 miliardów zł - mielibyśmy niewątpliwy honor dopłacania albo do Grecji, albo do francuskich i niemieckich banków, które Grecji pożyczały bez umiaru i teraz trzeba je ratować.
Według przepowiedni części ekspertów, w środę wielcy macherzy Europy na czele z kanclerz Merkel i prezydentem Sarkozym wydadzą wyrok na Grecję - najbardziej zadłużony kraj Unii Europejskiej zostanie skazany na bankructwo po to, aby ratować resztę przed jeszcze większymi kłopotami.
Jakkolwiek by patrzeć na finansowe perypetie krajów Unii Europejskiej, trudno się nie dziwić, że historia nikogo nic nie nauczyła. Wszystkie zadłużone kraje Europy, w tym Polska!, powtarzają polskie błędy popełnione w latach 70. przez ekipę Gierka. Zaczęło się niewinnie: od niewielkiego kredytu dolarowego na zakup importowanego mięsa. W pierwszych miesiącach dekady "sukcesu" Polacy zobaczyli to, czego dawno nie widzieli: jak wyglądają pełne półki. A potem poszło z górki. Po kilku latach łatwego życia okazało się, że "zielone" pożyczki trzeba spłacać. Jedno w tych gierkowskich pożyczkach nie było złe: część z nich poszła na budowę fabryk. Przynajmniej teraz, czyli od 1989 roku, jest co wyprzedawać.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?