- To pierwszy taki sukces w historii naszego klubu - mówi z dumą w głosie Agnieszka Szafran, prezes Klubu Żużlowego Orzeł Łódź. - Naszą tajną bronią okazał się zawodnik wypożyczony z Rzeszowa.
Tym asem w rękawie teamu sponsorowanego przez firmę H. Skrzydlewska był Marco Gaschka. Startował obok Damiana Adamczaka i Marcina Wawrzyniaka.
- Marco Gaschka miał być jedynie uzupełnieniem naszej drużyny, a okazał się liderem - mówi Agnieszka Szafran. - Zdobył 10 punktów i miał bardzo duży wkład w wywalczony sukces.
Marco Gaschka jest Niemcem, ale pochodzi z polskiej rodziny. Ojciec pochodzi z Rybnika i startował w motocrossie. Mama urodziła się w Krakowie. Do Niemiec wyjechali ponad 30 lat temu. To bardzo ambitny zawodnik. Walczył o awans do finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, ale miał dwa upadki i nie wszedł do elity.
Półfinałowe zawody Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski odbyły się na torze w Gdańsku. Rywalami Orła były drużyny Polonii Bydgoszcz, Falubazu Zielona Góra, Wybrzeża Gdańsk, Unibaksu Toruń, Stali Gorzów i Ostrovii.
Początek zawodów nie był oszałamiający - Marco Gaschka w pierwszym wyścigu przyjechał drugi, takie samo miejsce w piątym zajął Damian Adamczak, a na ostatniej pozycji uplasował się Marcin Wawrzyniak. Później jednak z każdym biegiem łodzianie się rozkręcali. Adamczak wygrał dziewiąty wyścig, Gaschka - dwunasty. W tym samym wyścigu wykluczony po upadku został Adamczak.
Zawody wygrali juniorzy Polonii Bydgoszcz. Do finału awansowali też żużlowcy z Zielonej Góry, Gdańska i Łodzi. Z drugiego półfinału w Częstochowie awans wywalczyły: Azoty Tauron Tarnów, WTS Nice Warszawa i Unia Leszno. Tylko WTS i Orzeł nie są drużynami ekstraligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?