Podopieczni Tomasza Matuszewskiego zajęli w sezonie zasadniczym drugie miejsce w Grupie Północnej, ustępując jedynie Hokejowi Poznań.
W półfinale play-off ŁKH zmierzył się z Mad Dogs Sopot. Łodzianie pokonali już w tym sezonie ekipę z północy Polski dwukrotnie i komplet publiczności w Bombonierce z pewnością liczył na trzecie zwycięstwo swoich ulubieńców.
Niestety sopocianie udowodnili, że są solidną drużyną i porażki w sezonie zasadniczym nie umniejszają ich rangi i szans na końcowy sukces.
Wściekłe Psy prowadziły 2:0, kiedy na kilkanaście sekund przed końcem pierwszej tercji kontaktową bramkę dla ŁKH zdobył Marek Iwański. Na początku drugiej części meczu wyrównał Mateusz Kubiak. Łódzcy hokeiści przycisnęli nieco rywala, ale nie mogli udokumentować tego golem. Przeciwnikom się udało - zdobyli trzy gole w drugiej tercji i kolejne cztery w trzeciej. ŁKH zdobył jeszcze tylko jedną bramkę - znów trafił Marek Iwański.
- Mad Dogs przyjechali w najsilniejszym składzie, a ich dwie piątki były po prostu hokejowo lepsze - mówi Tomasz Matuszewski, trener ŁKH.
Wściekłe Psy potwierdziły swoją wysoką formę i obroniły tytuł sprzed roku, wygrywając dzień później w finale play-off z faworyzowanym Hokejem Poznań 7:2.
Tomasz Matuszewski podkreśla jednak, że trzecie miejsce w grupie to w dalszym ciągu dobry wynik i zapowiedział, że w okresie letnim zespół będzie intensywnie pracował nad poprawą formy na kolejny sezon.
Skrót najważniejszych wydarzeń tygodnia 28 marca-3 kwietnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?