Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror w domu pomocy w Zgierzu. Proces fałszywego księdza, który prowadził dom grozy. Oszust nie przyznaje się do wszystkich zarzutów

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Jarosław Kosmatka/Archiwum
Proces 44-letniego Marka N., fałszywego księdza związanego z Kościołem Starokatolickim RP, który prowadził dom opieki zwany domem grozy w Zgierzu, zaczął się 19 czerwca w Sądzie Rejonowym w Zgierzu.

Oskarżony nie przyznał się do wszystkich zarzutów. M.in. zaprzeczył, że więził emerytowaną nauczycielkę Ewę J. i że przywłaszczył jej pieniądze. Zapewnił, że pożyczył od niej 5 i 10 tys. zł i chciał jej oddać, ale nie mógł, ponieważ Ewa J. opuściła jego placówkę opiekuńczą i nie miał z nią kontaktu.

Przeczytaj koniecznie: Horror w Zgierzu. Pacjenci umierali, byli odwodnieni i niedożywieni

Chodzi o głośny przypadek 70-letniej mieszkanki Gdyni, która popadła w długi i nie mogła utrzymać pięknego 100-metrowego mieszkania. Z pomocą przyszedł Marek N., który zaprosił byłą nauczycielkę do swego ośrodka i nakłonił do sprzedaży mieszkania za jedyne 150 tys. zł. Pani Ewa pospłacała długi, a część pieniędzy miał od niej wziąć oskarżony. Ponadto płaciła za pobyt w jego domu opieki, który po pewnym czasie opuściła.

CZYTAJ WIĘCEJ: Horror w domu pomocy w Zgierzu. Prokuratura oskarża fałszywego księdza Marka N. o porwanie i uwięzienie kobiety

Prokuratura zarzuca 44-latkowi oszukiwanie, pozbawianie wolności i przywłaszczanie pieniędzy podopiecznym placówki, którzy na dodatek mieszkali w fatalnych warunkach. Grozi mu do 10 lat więzienia. Kolejna rozprawa odbędzie się na początku lipca.

Marek N. prowadził Dom Schronienia dla Potrzebujących i Bezdomnych. Wśród podopiecznych byli ludzie starsi i schorowani, którym 44-latek nie zapewniał opieki medycznej. Tak twierdzą śledczy, którzy ustalili, że pokoje były ciasne i przeludnione, zaś utrzymanie czystości było na tak niskim poziomie, że w placówce szerzyła się wszawica i świerzb.

Fałszywy ksiądz, który prowadził dom grozy, chce poddać się karze

Był to prawdziwy dom grozy, który – po doniesieniach medialnych – został zamknięty jesienią 2016 roku, zaś jego 19 podopiecznych przewieziono do szpitali w Zgierzu i Łodzi. Większość z nich była wychudzona i schorowana. Jedna z kobiet zmarła tuż po odebraniu jej przez rodzinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki