W przypadku wygranej podopieczni trenera Bogdana Jóźwiaka, bez względu na wynik meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej, zostaliby mistrzami półmetka III ligi. Po raz pierwszy w historii sieradzkiego klubu. Tyle tylko, że Wartę dopadł ostatnio kryzys. Po wygranej (19 października) w Kutnie z MKS (4:2) sieradzanie zremisowali bezbramkowo z Lechią Tomaszów, przegrali 0:2 w Żyrardowie i w sobotę zremisowali z Sokołem Aleksandrów 0:0. A więc trzy mecze bez strzelonego gola.
W meczu z Sokołem to miejscowi mieli jednak, jako pierwsi, okazję do zdobycia gola. Arkadiusz Sima obronił jednak strzał Michała Bogdana. Wraz z upływem minut przewagę zaczęli mieć przyjezdni. Groźnie strzelał Bartłomiej Gajewski. Z kolei Oskar Osowski minimalnie spudłował.
Drugą część spotkania odważniej zaczęła Warta. Miejscowi nie stworzyli jednak dogodnych okazji bramkowych. Dopiero w 85 minucie na strzał zza linii pola karnego zdecydował się Łukasz Mitek. Bramkarz Sokoła pewnie obronił Piłkę meczową miał Damian Kaczmarek. Były zawodnik Warty, obecnie gracz Sokoła, spudłował tuż przed końcem spotkania. Stał od bramki jakieś pięć metrów. Jeszcze Przemysław Woźniczak próbował zaskoczyć Kamila Adamka, ale sieradzki bramkarz wybił piłkę na rzut rożny. W sumie remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?